Wojszki odwiedzam regularnie choć nie z moimi turystami. Wiosną, kiedy we wsi masowo kwitną bzy i jaśmin można się tam zatracić … fotograficznie. Bardzo często we wiosennym słońcu, na ławeczkach przed domami wygrzewają się najstarsi mieszkańcy. Chaty w Wojszkach są kunsztownie zdobione zaś płoty i okiennice malowane we wszystkie kolory tęczy. Słowem kwintesencja magicznego Podlasia. Wieś nie należy do znanej już chyba wszystkim Krainy Otwartych Okiennic, leży nieco poza utartymi, turystycznymi ścieżkami. Do niedawna trzeba było się do Wojszek udać nijako specjalnie, nie były „po drodze” zaś we wsi panował spokój z minimalnym ruchem samochodowym. Kilka dni temu około 18-ej trafiłam do Wojszek wracając z pleneru i … jakież było moje zdziwienie – przez kilka minut nie mogłam wyjechać w lewo spod miejscowego sklepu. Przez wieś ciągnął sznur samochodów, niektóre niestety z prędkością godną potępienia. Współczuję mieszkańcom Wojszek no i biedne te wojszkowskie koty – wiele z nich będzie mieć krótki żywot, niestety.
Wojszki wróciły do gry… drogowej
Wieś przez lata całe leżała poza głównymi trasami – z Białegostoku przez Stanisławowo prowadziła do niej droga, która aż do października 2021 roku uchodziła za najgorszą w regionie – była to tzw „angielka”. Asfalt po jednej tylko stronie, po drugiej dziurawe szutry. Oj działo się tam, działo – wielu kierowców pomimo obowiązującego w naszym kraju ruchu prawostronnego jechało z angielska, po lewej i oby szybciej. Dziś to już historia. Mamy piękną, wyremontowaną trasę i wielu podróżujących w kierunku Bielska Podlaskiego skraca sobie tędy drogę. Senne, ciche dotąd Wojszki zmagają się ze wzmożonym ruchem ale paradoksalnie sytuacja ta nie jest w historii wsi czymś nowym. Był już taki czas, że podróżowali tędy królowie, dyplomaci i … wszyscy którzy udawali się do Wilna i dalej do Petersburga.
Początki istnienia wsi
Zacznijmy jednak od początku. Każdy, nawet średni znawca Podlasia odrazu po wjeździe do wsi bez pudła poda przybliżony czas jej powstania. To oczywiście XVI wiek (pierwsza wzmianka pojawia się w 1562 roku). Jak dziesiątki innych wsi tak i Wojszki powstały w efekcie przełomowej dla regionu pomiary włócznej. Jakaż to była genialna reforma! Jej skutki są widoczne i czytelne 500 lat później. Sporo już o niej było na blogu ale przypomnijmy o co chodziło.
„Pomiara włóczna – największa reforma agrarna XVI-wiecznej Europy, której wynik można do dziś zobaczyć w układzie wsi tego tego regionu (Podlasie). W wyniku reformy dochód z dóbr królewskich wzrósł ośmiokrotnie (…) Rozrzucone do tej pory osadnictwo zostało scalone w zwarte wsie tzw. ulicówki planowane wg. ścisłych przepisów. Grunty zostały skomasowane i przemierzone, na miejsce dwupolówek wprowadzono trójpolówki. Głównym wykonawcą reformy był Piotr Chwalczewski, dworzanin królowej Bony. (…) Pomiarę zakończyło rozesłanie rewizorów, którzy skontrolowali całość prac i wydali szereg orzeczeń nakazujących poprawki (…). W efekcie reformy powstała zagroda typu bielsko-hajnowskiego. Szeregowe ustawienie domów szczytem do ulicy tworzyło zwarty rząd prawie jednakowych budynków o zbliżonych kształtach zrębów i dachów. Do domów mieszkalnych, w głębi podwórza dostawiano kolejne budynki gospodarcze według określonej hierarchii…” (Cytat za: Lech Nowacki, „Śladami kolonizacji wielkiej puszczy”, Białowieża 2004)
Nazwa Wojszki zapewne pochodzi od pierwszych osadników, rodziny Wojszków, których nestor prawdopodobnie nosił imię w typie Wojsław. Osada należała do Folwarku Stołowacz w wójtostwie Ryboły (dawniej Antonowicze), które to było częścią jednej z najbardziej dochodowych królewszczyzn – starostwa bielskiego. Pod koniec lat 70′ XVI wieku mieszkańcy obrabiali 46 włók gruntów a w ich wsi, na rzece Narew pracowały dwa młyny (1576). Wydawać się mogło, ze wszystko będzie dobrze. Niestety niecałe sto lat póżniej obsiane były zaledwie … 4 włóki! Hekatomba wojen, które przetaczały się przez Rzeczpospolitą w XVII i XVIII wieku nie oszczędziła naszych Wojszek. Według przekazów ustnych w okolicy wsi miała miejsce bitwa ze Szwedami. Następnie wielokrotnie przechodziły tędy wojska podczas wojny polsko-moskiewskiej. W efekcie ludność starostwa bielskiego zmniejszyła się o 63% – przykładowo niedalekie Dawidowicze zniszczono doszczętnie! Przez kilka lat po ustaniu działań dzieła śmierci dokonywały uporczywe nawroty epidemii. Niecałe 40 lat później rozpoczyna się tragiczna w skutkach wojna północna (1700-1721). Jak już pisałam przy okazji wsi Soce – przez teren starostwa bielskiego wojska czyniąc spustoszenie, maszerowały regularnie całymi latami!
„Przez Bielsk i starostwo bielskie przechodziły: w styczniu 1703 r. – wojska saskie, w listopadzie i grudniu 1705 wojska polskie, litewskie i moskiewskie, w styczniu 1706 – szwedzkie, w kwietniu 1706, grudniu 1707, lutym i sierpniu 1708 wojska moskiewskie. W latach 1709-1711 pojawiło się morowe powietrze, które zdziesiątkowało ludność.” (Cytat za:Iwona Górska, Aneta Kułak, Grzegorz Ryżewski. Wieś Wojszki – historia i zabytki. „Biuletyn Konserwatorski Województwa Białostockiego”, Białystok, 2014.)
Możemy się łatwo domyśleć jak wyglądało życie w tak niespokojnych czasach. Kolejno przychodziły epidemie, głód a złego dopełniała sama natura (głód na przednówku czy huragan w czerwcu 1754 roku). W efekcie nawarstwienia nieszczęść w starostwie bielskim, we wsiach czynszowych doszło nawet do buntu chłopskiego który tłumiło wojsko w sile 4 kampanii i 8-u pocztów!
Nie sposób wyobrazić sobie gorszego obrotu spraw niż ten opisany powyżej. Na szczęście lata względnego spokoju w II połowie XVIII wieku przynoszą wsi zaskakującą zmianę. Od tamtej pory do dziś w pamięci zbiorowej mieszkańców regionu pozostaje świadomość, że Wojszki to była kiedyś bogata wieś na szlaku. Na jakim szlaku? Kiedy to było?A tego to już nikt nie wie i nie pamięta…

Życie na XVIII-o wiecznej „autostradzie”
Ten szlak o którym się tu enigmatycznie wspomina to ówczesna nomen omen autostrada! Podróżowali nim królowie, dyplomaci, magnaci, kupcy. To słynny Wielki Gościniec Litewski zwany też Wielkim Traktem Pocztowym (Warszawa-Wilno, dalej przez Mitawę i Rygę do Petersburga). Był bodaj najważniejszym szlakiem handlowym i pocztowym Rzeczpospolitej w XVIII wieku – łączył stolicę Korony ze stolicą Wielkiego Księstwa Litewskiego a to jak działał czyli jak sprawnie był obsługiwany miało wpływ na funkcjonowanie komunikacji w granicach rozległej i targanej politycznymi burzami Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Wojszki stanowiły jeden z puzzli skomplikowanej logistycznie układanki.
„W XVIII wieku maksymalny czas przewozu przesyłek pomiędzy Wilnem a Warszawą określono na siedem dni. Z Warszawy poczta wyjeżdżała w poniedziałki i środy. Do Warszawy przesyłki wyruszały w środy i soboty. Co 15-45 km zlokalizowane były stacje pocztowe, które pełniły rolę zajazdów. Kierowały nimi osoby zatrudnione na stanowiskach poczmistrzów. Po zachodniej stronie szlaku poczmistrzami byli głównie Sasi, po wschodniej Żydzi. Za przewóz i doręczanie listów i paczek odpowiedzialni byli postylioni, ówcześni listonosze” (Cytat za „Paragon z podróży”)


Po pierwsze i najważniejsze w Wojszkach w tamtym czasie funkcjonowała stacja przeprzęgowa (mogąca obsłużyć nawet 100 koni!), karczma oraz browar. O stan zabudowań oraz działanie austerii z pewnością dbał sam Jan Klemens Branicki. Jego dobra i pałac słynęły z perfekcyjnego utrzymania – gościły wówczas wielkie tuzy polityki europejskiej. Trasa do Wersalu Podlasia musiała więc funkcjonować bez zarzutu. Sam Branicki lubił polować w tej okolicy zaś w roku 1795 (lata po śmierci Branickiego) w swą ostatnia drogę z Warszawy do Grodna – przez Wojszki – ruszył ostatni polski król, szwagier Branickiego, Stanisław August Poniatowski. Nigdy już więcej nie zobaczył Rzeczpospolitej a jego wyjazd z Warszawy i podróż przeszły do historii. Zachował się nawet krótki opis pobytu monarchy w Wojszkach. Oto symboliczny koniec istnienia polskiej monarchii:
Wyjazd władcy wyznaczono na 7 stycznia 1795 roku. Wieść o tym wzbudziła rozpacz wśród mieszkańców miasta, którzy otoczyli Zamek Królewski i wypełnili przylegające do niego ulice. 7 stycznia o godzinie 10.00, po wysłuchaniu mszy i przyjęciu komunii, Poniatowski zszedł na dziedziniec zamku, na którym generał Aleksander Suworow wystawił rosyjską gwardię honorową, i dokonał ostatniego przeglądu wojsk. Potem monarcha wsiadł do przygotowanego powozu, w którym znaleźli się: adiutant, lokaj i lekarz. Orszak przejechał przez główną bramę i ruszył ulicami Warszawy. Gdy wioząca Poniatowskiego kareta znalazła się na przeciwległym brzegu Wisły, król kazał się zatrzymać i dwie godziny oglądał przez lornetę ukochane miasto, siedząc na składanym krzesełku. Podróż przebiegała dosyć komfortowo: na rozkaz Katarzyny II na każdej stacji czekało na króla 80 koni wraz z uprzężą, a domy pocztowe były przygotowane na jego przybycie, gdyby chciał zrobić przerwę w podróży. 12 stycznia Stanisław August wjechał do Grodna, a generał-gubernator Nikołaj Riepnin witał go z wojskowymi honorami. ( Cytat za: Wielka Historia, „Ostatnie lata życia Stanisława Augusta Poniatowskiego. Co były polski król robił po abdykacji?”)
Bitwa pod Wojszkami
Zanim jednak do Wojszek zawitał w swej ostatniej podróży król to miała tu miejsce bitwa, która przeszła do historii polskich tatarów z dość niechlubnego powodu. Rzecz się działa w lipcu 1792 roku – trwała wojna polsko-rosyjska w obronie Konstytucji 3 Maja. Pod Białystok podchodziły siły rosyjskie a nasi …
…korpus litewski Michała Zabiełły stacjonował w Ploskach. Od czasu do czasu dochodziło jedynie do niewielkich starć z podchodzącymi pod litewski obóz oddziałami Kozaków. By zdobyć dokładne informacje o nieprzyjacielu Zabiełło wysłał w kierunku Białegostoku grupę wojsk dowodzoną przez Michała Kirkora. W skład grupy wszedł pułk jazdy tatarskiej Kirkora, 200 strzelców, 200 piechoty i 1 działo. Po przeprawieniu się przez Narew grupa Kirkora dotarła pod Wojszki. Po zatrzymaniu swych sił pod Wojszkami Kirkor postanowił urządzić zasadzkę i w tym celu ustawił piechotę i działo na wzniesieniu, ukrył strzelców w lesie, a jazdę za wzgórzem. Dowódca Kozaków Popow także zastawił pułapkę – większość swych oddziałów ukrył, a sam z niewielką siłą ruszył naprzeciw żołnierzy litewskich. Na widok słabego nieprzyjaciela jazda tatarska rzuciła się do ataku i po krótkiej walce zmusiła słabszych Dońców do odwrotu, nie zdając sobie sprawy, że ucieczka ta jest pozorowana. (Cytat za Wikipedią)
Nasi Tatarzy dali się oszukać za pomocą fortelu, który od wieków należał do ich autorskich, podstawowych sposobów walki!
Wielka szkoda, że twórcy produktu turystycznego tj. Lokalna Organizacja Turystyczna Wielki Gościniec Litewski kompletnie pominęli w swoim projekcie Wojszki – na mapie szlaku od Bielska do Białegostoku mamy wielkie NIC…

Wojszki w okresie rozbiorów
Po upadku Rzeczpospolitej na znaczeniu powoli tracił Wielki Gościniec Litewski, ostatecznie jego los przypieczętowało wybudowanie przez Rosjan przeprawy przez Narew w okolicy Żółtek – podróż z Warszawy na wschód przebiegała od tej pory zupełnie inną trasą – pokrywającą się z dzisiejszą S8. Wojszki nie leżały już na głównym szlaku a życie znowu ogniskowało się wokół znojnej, rolniczej codzienności.
- W latach ’60 XIX wieku Wojszki należały do gminy Pawły.
- Po zniesieniu poddaństwa chłopów w 1861 roku wielu mieszkańców wsi opuszcza rodzinne strony, znane są nawet przypadki emigracji do USA.
- W 1865 roku we wsi wyświęcono murowaną kaplicę upamiętniającą ofiary powstania a której wyzwanie – Św. Michała Archanioła nie jest przypadkowe. Wyłożył na nią 500 rubli pogromca Powstania Styczniowego – gubernator wileński, „wieszatiel” – Michał Murawiow.
- W Wojszkach od końca XVIII wieku funkcjonowała szkoła parafialna – jej budynek spłonął w w czasie I wojny światowej.
- Szczególną rolę w dziejach wsi odgrywała i odgrywa Ochotnicza Straż Pożarna.
- Pod koniec XIX wieku we wsi było aż 5 wiatraków oraz kuźnia
- W 1915 roku mieszkańcy Wojszek podzielili los 2 milionów ludzi pogranicza i wyruszyli na przymusowe „bieżeństwo” (Czym było bieżeństwo – przeczytasz TUTAJ)


Międzywojnie i II wojna światowa
Powroty z głębi Rosji rozpoczęły się już w 1918 roku i trwały do 1923. Spaloną wieś z trudem odbudowano, życie powoli wracało do normy.
- Z powszechnego spisu ludności z 1921 roku dowiadujemy się, że w Wojszkach w 79 budynkach łącznie mieszkało 371 osób (191 kobiet i 180 mężczyzn). Zdecydowana większość mieszkańców tj. 352 osoby zadeklarowały wyznanie prawosławne, rzymskokatolickie 11 osób zaś mojżeszowe 8 osób. Podział religijny pokrywał się z ich strukturą narodowo-etniczną, bowiem 354 osoby zadeklarowały swą białoruskość, 9 osób polskość, zaś pozostałe 8 narodowość żydowską.
- W międzywojniu wśród mieszkańców Wojszek (jak i winnych okolicznych wsiach) swoich zwolenników zdobywa Prorok Eliasz z Grzybowszczyzny. Sekta grzybowska w powiecie bielskim miała około 1000 wyznawców. Co ciekawe w Wojszkach mieszkał jeden z przywódców odłamu grzybowców zwanych nikołajewcami i był to … sam car Mikołaj II wraz z carycą rzekomo ocaleni z rewolucji.
- W czasie II wojny (czerwiec 1942) wieś została spacyfikowana. Niemcy brutalnie zamordowali 8 osób oraz spalili 38 budynków.
Wojszki dzisiaj…
Dziś spokojne, urocze Wojszki są znane w pewnych kręgach w całym kraju! Mieszka tu bowiem i prowadzi (wraz synem) wzorowe gospodarstwo pan Stanisław Kulpa, bohater super popularnego programu Rolnicy Podlasie. Zachęcam Was serdecznie do odwiedzenia tej wsi podczas waszych podlaskich wojaży. Nie tylko z powodu historii lecz dla przepięknych zdobień domostw. Szczególną uwagę zwróćcie na unikalną, bogatą ornamentykę okienek szczytowych – to znak rozpoznawczy Wojszek. Domy i ogrodzenia są starannie odmalowane a obejścia zadbane i uporządkowane. Piękne są Wojszki – przekonajcie się oglądając naszą galerię poniżej↓
Bardzo dziękuję Markowi Kornilukowi za możliwość zamieszczenia na blogu archiwalnych zdjęć z jego prywatnej kolekcji.
Powyższy tekst powstał w oparciu o następującą literaturę:
- Iwona Górska, Aneta Kułak, Grzegorz Ryżewski. Wieś Wojszki – historia i zabytki. „Biuletyn Konserwatorski Województwa Białostockiego”, Białystok, 2014.
- Józef Maroszek, Pięć Wieków Ziemii Juchnowieckiej, Juchnowiec Kościelny 2013
- Drzewo i Sacrum. Podlaski Szlak Kulturowy, pod. red. Igora Łukaszuka, Szczyty Dzięciołowo, 2012
Zostaw komentarz