Kraina Otwartych Okiennic – moje miejsce na świecie
Kraina Otwartych Okiennic to część Podlasia, do której jak ulał pasuje przysłowie „cudze chwalicie swego nie znacie”. Chyba każdy potencjalny turysta wybierający się na wschód Polski trafia w swoich poszukiwaniach na urocze zdjęcia staroświeckich, dwuspadowych domków ze zdobnymi okiennicami. Można zaryzykować stwierdzeniem, że to internetowa wizytówka województwa podlaskiego. Jak znaleźć te klimatyczne wsie? Gdzie to właściwie jest? Trudno nie będzie – posłuchajcie audycji poniżej, poszukajcie na blogu informacji o wsi która Was interesuje. Piszcie i pytajcie – czekamy. Pamiętajcie, że takie niezbadane tereny najlepiej się zwiedza z lokalnym przewodnikiem. Legendy, tajemnicze uroczyska, gwarowe nazwy i prawdziwy kontakt z lokalsami – tego nie znajdziesz w żadnej książce.
Kontakt do autorki bloga, która jest przewodnikiem, zna podlaską gwarę i pochodzi z tych terenów: tel. 0048 504 868 400
Kraina Otwartych Okiennic. Gdzie to jest?
Krainę Otwartych Okiennic tworzą trzy wsie położone w dolinie rzeki Narew a są to: Soce, Puchły i Trześcianka. Na dobrą sprawę można by do tej krainy włączyć pobliskie Ciełuszki, Kaniuki, Dawidowicze, Ryboły, Pawły i …wiele innych miejscowości. Co je łączy? Mieszkają w nich głównie „tutejsi” tj. posługujący się gwarą podlaską, wyznawcy prawosławia. Ich domy zdobią ornamenty, których pochodzenie łączymy z bieżeństwem czyli wygnaniem z czasów I wojny światowej. Warto tu wstąpić – zwłaszcza, że jadąc z Białegostoku drogą wojewódzką 685 w stronę Białowieży i Białowieskiego Parku Narodowego Krainę mamy po drodze!
Kraina Otwartych Okiennic – zaranie wielokulturowości Podlasia
Zwiedzanie Krainy Otwartych Okiennic w praktyce może się okazać trudne i skończyć na spacerach w trzech wsiach albo, co nie daj Boże – tylko przejazdem i cyknięciem kilku fotografii. Tymczasem opisywane sioła istnieją bez mała 500 lat i mają za sobą niesłychaną przeszłość. Ludność została tutaj osadzona w XVI wieku podczas kolonizacji terenów pomiędzy Koroną Królestwa Polskiego a Wielkim Księstwem Litewskim. W ramach reformy włócznej prowadzonej na zlecenie Królowej Bony uporządkowano sytuację prawną, wytyczono wsie o charakterystycznym układzie ulicowym gdzie zamieszkali autochtoni a dodatkowo przybyli osadnicy z terenów … dzisiejszej Ukrainy i Białorusi. Ślady owych przełomowych działań sprzed wieków są czytelne do dziś.
Gwara podlaska naszym unikalnym dziedzictwem
W Krainie Otwartych Okiennic do czasu II Wojny Światowej 98% mieszkańców wyznawało prawosławie i używało języka, który nazywamy gwarą podlaską lub „swoją mową”. To odchodzący świadek wspólnoty czasów Jagiellonów. Na stronie Svoja.org poświęconej językowi naszych przodków czytamy:
Obecny język podlaski – wywodzący się z języka Rusinów czasów Wielkiego Księstwa Litewskiego – należy dzisiaj do spuścizny kulturowej trzech narodów: białoruskiego, ukraińskiego i polskiego. To coś, co powinno nas łączyć, a nie dzielić. Warto o ten język zadbać, pielęgnować go, pisać w nim teksty, czytać artykuły publicystyczne i teksty literackie, przekazać go swoim dzieciom i wnukom. Chociażby po to, by wiedzieć, skąd niegdyś wszyscy wyszliśmy. Żyvie Biełaruś! Słava Ukrajini! Niech żyje Polska! (Svoja.org / Facebook)
CIEKAWOSTKA
Kraina Otwartych Okiennic – zwiedzaj z nami!
Na blogu znajdziecie kilkanaście wpisów poświęconych Krainie Otwartych Okiennic. Poniżej linkuję te najważniejsze – pisząc je robiłam szeroki reaserch. Zajrzyjcie:
- Soce z których pochodzi cała moja rodzina opisałam w dwóch artykułach: część pierwsza – TUTAJ. Część druga – TUTAJ. Ciekawy fragmencik:
W 1796 roku dzierżawca dóbr rybołowskich (w których skład wchodziły Soce) pisze skargę i prosi samego króla aby nakazał mieszkańcom wsi Soce i Trześcianka posłuszeństwo! Krnąbrność mieszkańców Soc jest dokładnie opisana (…) karczmarza czy karczmarkę wyganiali, bili i statki tłukli! Do tego „…hałasy robią i słowa dobrego nie dadzą”. Dalej opisane są karygodne matactwa – picie w karczmie na tzw. zeszyt a potem zwalanie długu na całą gromadę. Ojojoj!
- Puchły – wieś i zjawiskowo piękną, niebieską cerkiew przybliżyłam czytelnikom bloga TUTAJ. Od 2020 w Puchłach funkcjonuje kemping z wypożyczalnią kajaków i rowerów a rzekę Narew można podziwiać z nowej kładki. Fragment wpisu:
14 października, w dniu święta Pokrowy do Puchłów przybywały tysiące wiernych. Do dziś, każdego roku na październikowym odpuście gości kilkaset osób jednak dla porównania, w 1938 roku odnotowano … około 20 tysięcy pątników z trzech powiatów!
- Trześciankę opisałam na podstawie niezwykłej książki Wiktora Stachwiuka, wydanej w gwarze, tłumaczenie autorskie: TUTAJ.
W Trześciance za Sanacji było kilka szeptuch. Zęby „zamawiała” Olka Barańcowa. Hapka Mironowiczowa leczyła wszystko. Na przykład, kiedy bolało gardło pociągała za włosy na ciemieniu. Wiera Daniłowa „zamawiała” wszystkie choroby i cug. Przy tym mówiła następujące zaklęcie: Szedł Chrystus przez las i spotkał Matkę Bożą. Pyta Jezus – dokąd idziesz? Idę chorej (tu imię) odsiać cug i wypuścić go na wiatr”.
- Ciełuszki – malownicza wieś na skraju Narwi w której spędzałam w dzieciństwie zimowe ferie. Dziś znana jest głównie z programu Rolnicy Podlasia. Przeczytacie o niej TUTAJ. Fragment artykułu:
Wieki temu Ciełuszki były silnym ośrodkiem kultu pogańskiego, odporem dla niego miało być stworzenie prawosławnego sanktuarium maryjnego w Puchłach. Przed wojną swój bastion miała tu wierszalińska sekta Eliasza Klimowicza z Grzybowszczyzny Starej. Historie o wyznawcach proroka Eliasza można w Ciełuszkach usłyszeć do dziś! We wsi od dawien dawna uprawiano ogórki – rosły tu nieprawdopodobnie szybko i były towarem pilnie poszukiwanym na ryneczkach w Białymstoku.
- Poniżej audycja o Krainie Otwartych Okiennic z Serwisu Turystycznego, którą nagrałam w 2017 roku dla Radia Białystok:
Zapraszamy – Otwarte Okiennice to jedna z unikalnych atrakcji Podlasia!
Kraina Otwartych Okiennic to miejsce gdzie można spędzić wakacje, weekend lub kilka godzin. Możecie spróbować lokalnych specjałów, wejść do pięknej drewnianej cerkwi, spłynąć kajakiem, porozmawiać z lokalsami, pojeździć rowerami z dala od zgiełku i gwaru. Nie spieszcie się. Jeżeli potrzebujecie wskazówek lub przewodnika piszcie – ania@bialystoksubiektywnie.com
Zwiedzanie w praktyce
Jednodniowa wycieczka z przewodnikiem trwa 6 godzin, zawiera spacery w trzech wybranych wsiach oraz wejścia do cerkwi. Istnieje też możliwość wejścia do mini muzeum/skansenu wsi Soce oraz zjedzenie obiadu składającego się z tradycyjnych dań kuchni białoruskiej. Wszystko to możliwe jest wyłącznie po dokonaniu wcześniejszej rezerwacji: tel. 0048 504 868 400. Bardzo często zwiedzanie Krainy Otwartych Okiennic łączymy z wizytą w Skicie w Odrynkach, zwiedzaniem Michałowa i tamtejszej cerkwi lub Narwi i drewnianego kościoła z XVIII wieku. W przypadku wyboru takiego przedłużonego programu spędzicie z przewodnikiem aż 8 godzin.
Polecam jeszcze pobliską wieś Sieśki oraz wizytę w gospodarstwie agroturystycznym u Pani Eli .
A my się podpisujemy! Sieśki też piękne.