Nora Ney - celebrytka z Białegostoku?
Przed wojną była kochana i rozchwytywana, brylowała na salonach, wykreowała iście hollywoodzki wizerunek, plotkowała o niej cała Rzeczpospolita, osobiście chciał ją poznać sam prezydent Mościcki. Dziś nazwalibyśmy ją gwiazdą lub...celebrytką. Czy w XXI wieku Nora Ney jest kojarzona w Białymstoku przez kogokolwiek z wyjątkiem prawdziwych pasjonatów historii miasta? Smutne ale prawdziwe - niewielu słyszało o tym nazwisku nie wspominając już o znajomości powojennych losów sławnej białostoczanki. A przecież w latach 30.XX wieku na premierach jej filmów w Białymstoku gromadziły się tłumy, które w nieskończoność biły brawo i obsypywały Norę kwiatami. Grzegorz Rogowski, autor książki o przedwojennych polskich aktorkach zadaje ważkie pytanie: Dlaczego ten piękny, nieosiągalny, niebieski ptak spadł z firmamentu tak szybko?
Nora Ney urodziła się w Sielachowskich?
W poszukiwaniu biogramu Nory zaglądamy do Wikpedii. Stoi czarno na białym, że gwiazda urodziła się w Sielachowskich - wsi położonej blisko Białegostoku. Ech, dali się zwieść wszyscy po kolei! Nora czyli Sonia Najman wcale nie przyszła na świat w Sielachowskich. Długo przed wojną podała to miejsce w jednym z wywiadów dla magazynu "Kino" i tak zostało do dziś. W 2015 roku Grzegorz Rogowski przeprowadził wywiad z córką Ney i okazało się, że miejscem narodzin aktorki był... Wasilków. Tak było zawsze - Sonia kluczyła, migała się od zdradzania prawdziwych danych, nigdy nie podała swojego numeru telefonu do warszawskiego spisu abonentów. Dlaczego? Może chciała zachować prywatność a może...kreowała wizerunek niedostępnej gwiazdy? Dzisiejsze celebrytki mogłyby się czegoś od Nory nauczyć 😉Wasilków - Baku - Białystok
Sonia przyszła na świat w 1906 roku jako czwarte dziecko Jakuba i Marii. Najmanowie byli Żydami i prowadzili w Wasilkowie dobrze prosperujący skład drewna. Rodzina choć obchodziła wszystkie święta nie wykazywała się szczególną religijnością. Nora nie znała nawet jidisz - biegle posługiwała się wyłącznie językiem polskim, co z resztą później stało się jej przekleństwem. Matka aktorki umarła zaraz po jej narodzinach a ojciec wkrótce ożenił się po raz drugi. Z nieznanych przyczyn jeszcze przed I Wojną Światową rodzina wyjechała z Podlasia do ... Azerbejdżanu. Sonia wraz z czwórką rodzeństwa spędziła dzieciństwo w Baku gdzie Jakub Najman ponownie otworzył skład drewna. To właśnie tam, nad Morzem Kaspijskim rodzą się estradowe i kinowe fascynacje Sonii. Sielanka nie trwa długo, dramatyczne wydarzenia w Rosji eskalują i wydają się nie mieć końca. W 1921 roku Jakub Najman korzystając z prowadzonych wówczas repatriacji, powrócił do ojczyzny. Tym razem rodzina zamieszkała w Białymstoku. Sonia rozpoczęła naukę w prestiżowym Gimnazjum Druskina - uczęszczała tam głównie młodzież z zamożnych, żydowskich rodzin. Co ciekawe...budynek szkoły stoi do dziś a jego ścianę ozdobił kultowy mural "Dziewczynka z konewką".Ucieczka do Warszawy
W późniejszych wywiadach Nora przekonywała, że jej spektakularna ucieczka z rodzinnego domu była podyktowana miłością do kina i marzeniami o wielkiej karierze. Dekady później, w 2015 roku córka aktorki potwierdza prawdziwy powód o którym plotkowano...Sonia miała zostać wydana za mąż za majętnego i dużo starszego absztyfikanta. Z tej przyczyny próbowała nawet popełnić samobójstwo. Ostatecznie jednak wyszła do szkoły...i udała się na dworzec kolejowy skąd wyruszyła na podbój Warszawy. Miała zaledwie 30 zł i... sporo szczęścia. Zamieszkała w wynajętym pokoju, łapiąc dorywcze zajęcia bezustannie szukała możliwości wejścia w świat filmu. Dość szybko została przyjęta do prywatnej szkoły filmowej prowadzonej przez aktora i producenta filmowego - Wiktora Biegańskiego. Oprócz nauki mimiki, dykcji, i rytmiki udało się niedoszłej jeszcze aktorce zadzierzgnąć kluczowe kontakty. Sonia zamienia się w Norę i poznaje śmietankę ludzi powiązanych z produkcją filmową. W międzyczasie córkę odnajduje Jakub Najman - nie jest jednak w stanie namówić Sonii na powrót do Białegostoku. Wspiera więc marnotrawną córę niewielką pensyjką licząc na jej rychły przyjazd do domu. Płonne nadzieje - po ukończeniu szkoły kariera Nory zaczyna się toczyć bardzo szybko.Nora Ney - egzotyczna gwiazda
Nietypową urodę Nora Ney przekuła na swój wielki atut. Mówiono o niej , że nie jest piękna lecz...czarująca, oryginalna, egzotyczna, hipnotyczna. "Nieznośny" nosek i nieregularne rysy twarzy schodziły na drugi plan przy iskrzących oczach i czarującym uśmiechu. W sumie w latach 1926-1939 Sonia wystąpiła w 12 filmach z czego w czasie wojny zaginęła aż połowa! Już przy okazji drugiej produkcji pt. "Czerwony błazen" zagrała z legendarnym Bodo ale prawdziwą sławę przyniósł jej czwarty film pt. "Zew morza". Prasa wrzała od emocji. Pochwałom Nory Ney nie było końca - od urody, przez świeżość i zwinność po zachwyty nad grą aktorską - od morza do Tatr sypały się entuzjastyczne recenzje. 25 kopii filmu zamówiły kina w Związku Radzieckim (sława tej produkcji w ZSRR uratuje kiedyś Norze życie) a Białystok wręcz oszalał na punkcie swej słynnej krajanki. W 1930 roku po premierze filmu "Policmajster Tagiejew" Nora dostała propozycję od największej berlińskiej wytwórni UFA.Życie prywatne
Zawsze owiana nimbem tajemniczości Nora Ney umiejętnie uchylała drzwi do własnego życia prywatnego. Kreując hollywoodzki wizerunek mówiła o sobie wieloznacznie a przy tym preparowała i sprzedawała prasie małe niedyskrecje. Publika wiedziała tyle ile trzeba dla ciągłego podgrzewania atmosfery skandalu. Przy okazji każdej premiery gwiazda schodziła z firmamentu i pojawiała się między ludźmi. Występowała w rewii z którą objechała cały kraj. W 1933 roku magazyn "Kino" ogłosił ją Królową Ekranu. Wszystko to gwarantowało szaleńczą popularność. W rzeczy samej - jej osobiste przeżycia nadają się na kanwę scenariusza. Pierwszym mężem aktorki był dużo od niej starszy operator filmowy Seweryn Steinwurzel. Już po 6 latach małżeństwo się rozpadło - Nora pragnęła dziecka - Seweryn dzieci nie lubił. Jeszcze przed rozwodem Nora odbyła skandalizującą podróż do Krakowa z ...Eugeniuszem Bodo. Prasa wrzała od zdjęć i plotek o romansie, któremu Nora konsekwentnie zaprzeczała."Nie, pani Noro. Tutaj już nic się dla pani nie znajdzie"
W powojennej Polsce aktorka widziała dla siebie ostatnią szansę. Była to Łódź gdzie odradzał się przemysł filmowy, właśnie nagrywano "Zakazane piosenki". Niestety przedwojenna gwiazda nie miała tam czego szukać, usłyszała gorzką odprawę: "Nie, pani Noro. Tutaj już nic się dla pani nie znajdzie". Grzegorz Rogowski pisze:...nie była to kwestia złej woli, ale nowego systemu politycznego, który został Polsce narzucony. Filmem miały zawładnąć odtąd robotnice. Nie było w nim już miejsca dla sanacyjnej divy , która w każdej scenie pojawiała się w innej toalecie. Nora wiedziała już, że w Polsce nic jej nie trzyma.
Życie w Ameryce
Ostatecznie to brak zdolności językowych stał się życiowym fiaskiem Nory Ney. W czasie wojny, kiedy przebywała w ZSRR nie mogła grać gdyż za słabo znała rosyjski (pomimo dzieciństwa spędzonego w Baku). Po przyjeździe do Stanów Zjednoczonych nie była w stanie opanować angielskiego na tyle aby sprostać wymaganiom branży filmowej. W końcu zaistniała szansa grania w języku jidysz ale i tutaj nauka szła opornie. Stało się jasne, że zawód aktorki jest już dla Nory nieosiągalny. Przedwojenna gwiazda na zawsze zeszła z firmamentu. Aby utrzymać siebie i córkę w Nowym Jorku, parała się różnych zajęć - była nianią, pomocą domową, opiekunką osób starszych, archiwistką. W 1950 po raz trzeci wyszła za mąż. I ten związek bardzo szybko się rozpadł. Dopiero jesień życia przyniosła Norze Ney spokój i stabilizację. W latach 50. poznała Leona Friedlanda - czarującego wdowca, rosyjskiego Żyda. Czwarty wybranek okazał się tym właściwym - był dla niej wsparciem i wielkim przyjacielem. Małżeństwo przetrwało 25 lat. Kiedy ze względu na stan zdrowia Nora została przeniesiona do specjalnego ośrodka to właśnie rozstanie z Leonem stało się dla niej ogromną tragedią.Nora Ney - jedna z największych gwiazd polskiego kina zmarła 21 lutego 2003 roku w Encinitas w Kalifornii. Miała 96 lat. Odeszła bez rozgłosu. Nie odbył się żaden pogrzeb.
- w październiku 2016 roku jedną z uliczek w centrum Białegostoku nazwano jej imieniem, była to druga... tym razem udana próba. Próbę pierwszą, nazwania ulicy imieniem Nory Ney na Bojarach zablokował kuriozalny argument...wg. którego Nora nie mieszkała w tej okolicy więc ulica jej imienia nie może się tam znaleźć. Pytanie brzmi czy Jerzy Waszyngton, Ojciec Pio lub św. Jerzy chadzali kiedykolwiek po ulicach Białegostoku? Jednak mają u nas swoje ulice.
Nora Ney. Zdjęcia i źródła
- Tekst powstał głównie w oparciu o książkę Grzegorza Rogowskiego pt. "Skazane na zapomnienie. Polskie aktorki filmowe na emigracji", Warszawa 2017. Gorąco polecam tę pozycję - znajdziecie tam o wiele więcej szczegółowych informacji, fragmenty wywiadów i unikalne zdjęcia.
- Wszystkie archiwalne zdjęcia do tego artykułu pochodzą z Narodowego Archiwum Cyfrowego.
- Zdjęcia pozostałe stanowią własność autorki bloga.
Świetny artykuł
Dziękować Mikusiu 🙂
Dziękuję za ten artykuł
Warto było pisać – dziękuję!
Jak zwykle, przeczytałam z ogromną przyjemnością.:) Świetnie zilustrowany tekst.
Miło mi bardzo – dzięki Dorotko!
Bardzo dobrze zbadane i napisane. Historie żyć ktore przecina druga wojna światowa są zawsze napełnione tragedią i cierpieniem. To rownież pokolenie moich rodziców. Ten artykuł jeszcze raz podkreśla udział żydowskiej mniejszości w tworzeniu polskiej kultury, choć osobiscie uważam aktorstwo, czyli udawanie kim sie nie jest, za dosyć „niepodstawowy” zawód. Pozostają nadal nieznane szczegóły w jej życiu, i to rowniez stwarza misterię i głód niedoznania tzw. całej prawdy. Obecnie Polacy są zafascynowani, tak myślę, polskimi Żydami. Mam nadzieję że w koncu ich pokochają.
Dziękuję! Czy Polacy są zafascynowani Żydami? Myślę, że z grubsza dzielą na filosemitów i antysemitów z niewielką, obojętną grupą pośrodku. Ale to tylko moja prywatna opinia. Co do pokochania – piękna idea…
Świetny tekst ,przeczytałem z zaciekawieniem i chciałbym uzupełnić w kwestii wyjazdu przed I wojną Św. do
Azerbejdżanu, otóż w owym czasie sporo ludzi z Podlasia wyjeżdżało na Kaukaz w celu robienia dobrych interesów w tamtym rejonie .Tak też było z przodkami mojej żony w tamtym czasie. To tyle w tym temacie.
Pozdrawiam.
W sumie jak sobie człowiek przypomni choćby obrazy opisane w „Przedwiośniu” to nie dziwi nic. Tam było mnóstwo Polaków. Pozdrawiamy!
Nora Ney śpiewa!
https://www.jewishbialystok.pl/Nora-Ney-śpiewa,5580,3909
na fotce w mundurze jest Adam Brodzisz, choć Eugeniusz Bodo tez wystepował w tym filmie 🙂
Czy wiadomo na jakiej ulicy mieszkała Nora Ney w Białymstoku?
Gdzieś w okolicach dzisiejszej Spółdzielczej.Pozdrawiam!
Dziękujemy za fantastyczny artykuł! Właśnie minęliśmy ulicę jej imienia. Cały blog zasługuje na wielkie uznanie.
Miło mi bardzo, zaglądajcie częściej – to jeszcze nie koniec 🙂 Pozdrówka!