Drewniane cerkwie na Podlasiu to temat rzeka. Wybrałam 10 perełek rozrzuconych na obszarze pomiędzy Hajnówką a Bielskiem Podlaskim i połowę z nich opisałam w części pierwszej artykułu TUTAJ. Były to świątynie z Kuraszewa, Parcewa, Starego Kornina, Dubicz Cerkiewnych oraz Orli. Numer sześć to Szczyty – Dzięciołowo – dzieje samej światyni już znacie ale…to nie koniec. Mam nadzieję, że druga część artykułu Drewniane cerkwie na Podlasiu zaskoczy niejednego czytelnika.
6. Szczyty – Dzięciołowo – ciąg dalszy.
Rzeźba katolickiego świętego – Jana Nepomucena, stojąca tuż za ogrodzeniem cerkwi, stanowi wyjątkowy element krajobrazu na terenach zamieszkałych przez ludność prawosławną. Jest świadkiem burzliwych dziejów związanych z wprowadzaniem unii brzeskiej (1596) oraz jej wyprowadzeniem kilkaset lat później (1839). Święty Jan został w Szczytach ustawiony około 1758 roku. Według najnowszych badań autorem rzeźby jest jeden z najwybitniejszych przedstawicieli lwowskiej szkoły rokokowej – Sebastian Fesinger. Kilka pokoleń mieszkańców przywykło do tego, że figura wystawiona na czynniki atmosferyczne niszczeje. Wokół braku ręki zaczęła nawet krążyć soczysta legenda.

(…)z rzeźbą stojącą przed cerkwią w Szczytach związana jest ciekawa historia. Czy prawdziwa? Nikt nie wie. Otóż w latach 30. XIX wieku, gdy car Mikołaj I podpisał akt włączający Kościół Unicki do Cerkwi Prawosławnej, mieszkańcy Bielska postanowili odzyskać figurę św. Jana Nepomucena, by postawić ją przed jednym z tamtejszych kościołów. Mieszkańcy Szczytów nie zgodzili się. Wywiązała się bójka, której efektem były sińce, wybite zęby i ręka, którą straciła… rzeźba. (Blog Hej Podlasie. Cerkiew w Szczytach)
Jak widać na powyższym zdjęciu figura świętego odzyskała dawny blask i… dłoń. Przez dziesiątki lat mieszkańcy odnawiali rzeźbę własnym sumptem i na poły domowymi sposobami. Wreszcie w 2016 roku św. Jan trafił do pracowni konserwatorskiej. Zrekonstruowano rękę, nos, odnowiono ogrodzenie i postument. W dokumentach opisujących prace znajdujemy informację o urwanej dłoni – stało się to prawdopodobnie w latach 30, ale… XX wieku. Ach te legendy – sto lat w te czy wewte 😉
W Szczytach – Dzięciołowie ma swój początek Podlaski Szlak Kulturowy Drzewo i Sacrum.
7. Pasynki (gmina Bielsk Podlaski)
Kopuły niebieskiej cerkwi w Pasynkach „uśmiechają się” do podróżnych z daleka. Iście podlaski, wręcz pocztówkowy widok. Nie można się opanować przed fotografowaniem 😉 Rozmiary świątyni i wsi wiele mówią. Kiedyś to musiała być ważna i ludna miejscowość. Sięgam więc do monografii Pasynek i …okazuje się, że to niemal 300 stron!
Najstarsze dzieje wsi (jak większości w tej części Podlasia) są związane z pomiarą włóczną Królowej Bony. Pierwsze wzmianki pochodzą z połowy XVI wieku a kilkadziesiąt lat później zanotowano tu istnienie jednej lub nawet dwóch karczm. Pasynki leżały bowiem na dość ruchliwym trakcie łączącym dwa rozwijające się ośrodki miejskie: Orlę i Narew. W 1900 roku wieś była siedzibą gminy i liczyła 42 domy z 242 mieszkańcami. Niezwykłe są losy pasyńskiej cerkwi. W 1727 roku istniała tu stara, drewniana świątynia pod wezwaniem Dymitra Sołuńskiego. Prawdopodobnie pamiętała pierwszego duchownego odnotowanego tu w 1560 roku. Po pożarze, który zniszczył doszczętnie stareńką cerkiewkę mieszkańcy pobliskich Saków postanowili nową świątynię wybudować bliżej swojej wsi. Do tego fortelu namówili ludzi z Pilipków, Knoroz i Zubowa. Zgromadzono nawet drewno! Wedle legendy mieszkańcy Pasynek przechytrzyli sąsiadów: pod osłoną nocy zabrali materiał i położyli podwaliny pod cerkiew w swojej wsi.

Druga cerkiew w Pasynkach powstała w przedostatnim roku życia Jana Klemensa Branickiego (1770) – nowe wezwanie – Narodzenia św. Jana Chrzciciela miało być gestem duchowieństwa w kierunku starosty bielskiego. Niestety i ta cerkiew spłonęła w 1889 roku. Prawdopodobnie wraz z budowlą utracone zostały dzieła nadwornego malarza Branickich – Mirysa. Zachował się tylko jeden obraz – Matka Boża z Chrystusem.
Dzisiejsza cerkiew została wybudowana ogromnym nakładem sił i środków mieszkańców parafii. Kilkukrotnie większa niż poprzednia, wyświęcona w asyście tłumów w 1892 roku była doposażana przez lata. Czy cerkiew w Pasynkach nie przypomina znawcom innych, podobnych budowli? Owszem – ten imponujący projekt (24 x 15 x 37 metrów) wydłużonej bryły w kształcie krzyża greckiego z jedną kopułą spodobał się też w innych wsiach. W Klejnikach, Narwi i Łosince. Dwie ostatnie stoją do dziś. Chram klejnicki spłonął w 1973 roku.
8. Koźliki (gmina Narew)
Koźliki to dawna wieś starostwa bielskiego, dziś zamieszkana przez zaledwie 40 osób. Miejscowość powstała około 1576 i była częścią historycznej parafii w Klejnikach. Cudownie położona wioseczka ma swój skarb. Na nadrzecznej skarpie, wśród drzew stoi stareńka cerkiewka p.w. Św. Mikołaja Cudotwórcy. Jej dzieje są długie i skomplikowane…

Cerkiew, która znajduje się w Koźlikach wzniesiono na planie wydłużonego ośmioboku w Wieżance (parafia Łosinka) w XVIII wieku. W roku 1792 przeniesiono ją do Klejnik, gdzie przez ponad pół wieku pełniła funkcję świątyni parafialnej (…). Wraz z budową w 1879r. większej świątyni parafialnej, cerkiew przeniesiono do wsi Koźliki i ulokowano nad brzegiem rzeki Narew. (Cytat z oficjalnej strony internetowej Gminy Narew)

Rozwiązanie zagadki z części pierwszej? Która z podlaskich cerkwi powstała z pobieranego na Narwi myta…
Kalendarz Prawosławny z 2016 roku zawiera dość obszerny opis dziejów parafii Klejniki. Otóż kiedy cerkiew z powyższego zdjęcia przestała wystarczać tamtejszym wiernym przeniesiono ją do Koźlik gdzie stoi do dziś. Nowa cerkiew w Klejnikach została niemal w całości zbudowana z funduszy zebranych przez parafian. Było to bagatela – 13 tysięcy rubli gdzie dotacja państwowa wyniosła 795 rubli. Pytanie brzmi – gdzie i w jaki sposób parafianie mogli w cztery lata uzbierać taką kwotę? Czy odpowiedź nie ukrywa się w poniższym cytacie:

Wówczas [przyp autorki. po wyświęceniu cerkwi w Klejnikach] rozpoczęto zbieranie środków na materiały budowlane na nową murowaną cerkiew w Koźlikach. (…)Pozostałą część brakującej kwoty zebrano z myta, które pobierano za spław drzewa rzeką Narew. Budowy z nieznanych przyczyn jednak nie rozpoczęto. Dzięki temu zachowała się przepiękna mała cerkiewka z 1793 roku, która jest wpisana do rejestru zabytków. (Kalendarz Prawosławny 2016, ks. Tomasz Puczko)
Jest niemal pewne, że ludzie z Koźlik zbierali najpierw fundusze na swoją cerkiew parafialną w Klejnikach, która była przecież … drewniana. Idąc za ciosem… czy zbierali pieniądze czy może materiały na świątynię?
9. Ploski
Ploski zna chyba każdy mieszkaniec regionu. Najważniejszym znakiem rozpoznawczym tej miejscowości jest most na rzece Narew. W latach 80. i 90. XX wieku było to tradycyjne miejsce biwakowo-wczasowe z (wciąż istniejącym) Zajazdem Zagłoba. A wieś Ploski? Mało kto wie, że jest przepiękna. To klasyczna podlaska ulicówka z pięknie zdobionymi drewnianymi domami i zabytkową, drewnianą cerkwią.

Pierwsza wzmianka o miejscowości pochodzi z 1536. Wieś powstała w ścisłym w związku z istniejącym tu mostem przez który przechodził królewski trakt do Grodna. W pobliżu biegł też trakt z Królewca na Lublin i dalej na Podole. Według lustracji z XVIII wieku przeprawa przez Narew pod Ploskami składała się z mostu i grobli, miała długość 405 metrów i była płatna. Po drugiej stronie mostu w Wojszkach znajdowała się wielka austeria ze stajnią na 100 koni (!). Przez most w Ploskach z pewnością przejeżdżał król Stanisław August Poniatowski udając się do Grodna w 1795 roku.
Cerkiew w Ploskach
Urocza, drewniana cerkiew p.w. Przemienienia Pańskiego w Ploskach znajduje się na liście zabytków i jest świątynia parafialną. Została tu wzniesiona pod koniec XVIII wieku ale ostateczny kształt zyskała w latach 40.XX wieku. O początkach świątyni czytamy na stronie gminy Bielsk Podlaski:
Pierwotnie cerkiew zbudowana została przez wojskowych z pułku Przemienienia Pańskiego i zlokalizowana przy ulicy. Rozmiary jej wynosiły 8,5 x 6 m ze ściętymi węgłami. Później przesunięto kaplicę o 90 m na północ, na stary cmentarz grzebalny. W 1865 r. świątynię powiększono wzdłuż o 4,5 m, zaś w 1890 roku przybudowano narteks o rozmiarach 5,40 x 3,05 m wraz z dzwonnicą. Cerkiew należała do parafii Rajsk, a w 1876 r. została przyłączona do parafii Ryboły. Ten stan trwał do 1943 r. Decyzją Konsystorza Duchownego w Grodnie z dnia 13 grudnia 1943 r. ponownie została włączona do parafii Rajsk. Postanowienie to było konsekwencją tragedii, jaka rozegrała się w czerwcu 1942 r. w Rajsku (…)

10. Rajsk
Hitlerowcy zgotowali mieszkańcom Rajska prawdziwe piekło. Trudno się tego domyślić będąc w tej spokojnej, podlaskiej wsi. Historia Rajska odbiła się szerokim echem w całym regionie i nie tylko…Okrucieństwo okupantów nie miało granic.
Pierwsze wzmianki o Rajsku pochodzą z 1523 roku. Tutejsza cerkiew już w XVII wieku znana była jako miejsce kultu cudownej ikony Matki Boskiej słynącej uzdrowieniami. Ikona z Rajska była niewielka (31 x 43 cm) i przypominała tę z Żyrowic – zaginęła w czasie bieżeństwa. Pomimo usilnych poszukiwań ślad po niej definitywnie zaginął. W międzywojniu na miejscu objawienia ikony nadal odnotowywano uzdrowienia. Dziś znajduje się tam kapliczka p.w. Jana Teologa.

Pacyfikacja Rajska
(…) bezpośrednią przyczyną pacyfikacji miało być ostrzelanie niemieckiego samochodu osobowego na drodze Chraboły-Rajsk przez partyzantów radzieckich pod dowództwem „Wasila”. Miało to miejsce w dniu 13 czerwca 1942 roku. H. Kosieradzki w swoim opracowaniu mówi o zabiciu dwóch Niemców i dwóch kobiet niemieckich przez partyzantów w Rajsku (być może byli w ostrzelanym samochodzie). Faktem jednak jest, że rankiem 16 czerwca 1942 roku na osobisty rozkaz Wernera Fromma – dowódcy Policji i SD na okręg białostocki wieś została otoczona przez SS, Gestapo i Wehrmacht. Następnie mieszkańcy zostali wypędzeni z mieszkań na plac przed cerkwią. Z domów zabrano wszystkich: dzieci, kobiety, starców. Przetrzymywano ich do godzin popołudniowych. Następnie przeprowadzono selekcję. Wybierano młodzież w wieku 14-16 lat. Tych zgromadzono oddzielnie. W następnej grupie znaleźli się mężczyźni powyżej 16 lat oraz te kobiety, których mężów lub synów nie było w tym czasie we wsi. Pozostałym kazano pozostać na miejscu. Grupę młodych mężczyzn (14-16 lat) oraz młode dziewczęta przewieziono do Bielska i następnie na roboty do Niemiec. Drugą grupę rozstrzelano w sumie 149 osób. Zwłoki, a także rannych zakopano w dołach po ziemniakach. Pozostałych mieszkańców wsi rozdzielono. Część wywieziono w okolice Brańska innych w okolice Bociek. W międzyczasie Niemcy podpalili zabudowania wiejskie. Mieszkańcy kolonii wokół Rajska zostali ograbieni z dobytku, a ich samych wypędzono z domów. Większość domów w Rajsku spłonęła, wielką stratą było spalenie się zabytkowej cerkwi oraz kaplicy cmentarnej. (Źródło: www.bielskpodlaski.pl)

Cerkiew w Rajsku
Po tragedii 1942 roku wieś żmudnie odbudowywano. Przez 30 lat mieszkańcy modlili się w cerkwi w Ploskach, następnie stworzyli w Rajsku prowizoryczną kaplicę w baraku. Wreszcie w 1962 roku do Rajska przewieziono piękną cerkiew św. Piotra i Pawła z … Poturzyna (woj. lubelskie). Po zrekonstruowaniu, wyremontowaniu i wyposażeniu, świątynię konsekrowano 18 lipca 1971 roku. Cerkiew w Poturzynie została zbudowana w 1912 roku ale po wysiedleniu ze wsi ludności prawosławnej (w ramach Akcji „Wisła” w 1947 roku ) świątynię zamknięto. Przez kilkanaście lat budynek służył jako magazyn nawozów – wreszcie trafił do Rajska, gdzie umiejscowiony na wzniesieniu, na miejscu dawnej cerkwi zyskał nowe życie i nowych wiernych.
Drewniane cerkwie na Podlasiu. Podziękowania
Jeszcze raz dziękuję Maćkowi Arciszewskiemu za inspirację i piękne zdjęcia. Choć to jeden z najbardziej pracochłonnych artykułów jakie do tej pory napisałam – warto poszerzać horyzonty! Zapraszam serdecznie do zaglądania na stronę Piękno wokół nas i wspierania nowego partnera bloga.


Widzę, że Nepomucen został na nowo „ogrodzony”. Jak ja się cieszę, że zdążyłem zrobić zdjęcie jeszcze przed tym „ogrodzeniem”
Niewyczerpaną skarbnicą wiedzy jest niewątpliwie monografia śp o. mitrata Grzegorza Sosny „Święte miejsca i cudowne ikony. Prawosławne sanktuaria na Białostocczyźnie”
A ponadto
http://sonca.org/zabytkowa-architektura-cerkiewna-polnocnego-podlasia.html
Z książki tej właśnie korzystałam a za drugie źródło dziękuje!
Dzień dobry! Cerkwie mnie urzekły. Chcemy zaplanować sobie samochodową wycieczkę i odwiedzić wszystkie 10 – zrobić im zdjęcia a także uczestniczyć w mszy w jednej z nich. Jak Pani radzi zaplanować wycieczkę (zwiedzanie na spokojnie bez pośpiechu, obejrzymy cerkwie ale nie tylko – interesuje nas także okolica, architektura, przyroda itp)? Jesteśmy z Warszawy – czy rekomenduje Pani jakiś klimatyczny zajazd gdzie możemy zanocować (kilka osób dorosłych) – oczywiście poczekamy z wycieczką na złagodzenie restrykcji (chcemy zatrzymać się i gdzieś zjeść fajne regionalne jedzenie) Serdecznie pozdrawiam.
Pani Aniu – jest cała masa klimatycznych miejsc – jak spora grupka to Białowieskie Sioło może? Cerkwie niestety są zwykle zamknięte ale w niedzielę możecie wziąć udział w Boskiej Liturgii.