Powojenny Białystok
Białystok w czasie II wojny światowej został niemal doszczętnie zniszczony. Znawcy tematu oceniają, że aż 80 % zabudowy miejskiej obróciło się w perzynę. Moja babka, która w latach 30-ch pracowała i mieszkała w Białymstoku nie potrafiła po wojnie zlokalizować ulic, nie była w stanie rozpoznać dobrze jej znanych kamienic (czy raczej gruzów, które po nich zostały). Zawsze wspominała ze łzami w oczach, jak ciężko przeżyła fakt, że już nie istnieje Białystok i nie ma białostockich Żydów. W mieście mieszkało 46 tysięcy ludzi – tyle zostało z przedwojennej 100-u tysięcznej społeczności.
Odbudowa miasta ruszyła bardzo sprawnie. Rekonstruowano charakterystyczne budowle jak ratusz, Pałac Branickich, kamienicę narożną Astorii, Pałacyk Gościnny czy budynek dzisiejszego Archiwum. Podjęto decyzję o wyburzeniu Hotelu Ritz oraz o rozebraniu kilkusetletniej drewnianej cerkwi w Dojlidach. Projektowano również zupełnie nowe budynki użyteczności publicznej: sądy, szpitale, osiedla mieszkaniowe, szkoły i zakłady produkcyjne. Wytyczano nowe ulice. Z okolicznych wsi i miasteczek szerokim strumieniem płynęła fala ludności, która skuszona posadami w fabrykach i mieszkaniami w blokach – szukała lżejszego życia w Białymstoku. Pomimo wielkiego wysiłku miasto, niestety pozostawało symboliczną prowincją i Polską B.

Białystok – Dożynki Centralne 1973

Kiedy na początku lat 70-ch podjęto decyzję o zorganizowaniu uroczystych Dożynek Centralnych 1973 roku, właśnie tu w Białymstoku – nowy duch wstąpił w naszych architektów, inżynierów i budowniczych. W Narodowym Archiwum Cyfrowym oglądamy zdjęcia z przygotowań do tej wiekopomnej imprezy. Budowano tereny wystawowe, pawilony, kawiarnie. Odnawiano elewacje kamienic, malowano pasy, układano chodniki, powstały charakterystyczne sgrafitta (polichromie) i mała architektura. Jak pisze znawca białostockich zabytków Sebastian Wicher, zadaniem Dożynek było „ukazanie Białegostoku jako miasta nowoczesnego i dynamicznego”. Zaangażowanie było ogromne. Na stronie Białostockiego Muzeum Wsi, które w 2013 roku organizowało wystawę plenerową poświęconą dożynkom, czytamy:
„W akcji „Giełda pomysłów dożynkowych” prowadzonej na łamach Gazety Białostockiej mieszkańcy podpowiadali władzom co jeszcze trzeba zrobić, aby było czyściej i porządniej, jak przekazywać informacje, aby dotarły do oczekiwanych gości, a jeden z czytelników zaproponował przenocowanie dwójki gości dożynkowych. Akcentowano gościnność jako powinność wszystkich obywateli. Dziennikarze w relacjach reporterskich z regionu omawiali stan dróg, wsi, miasteczek, indywidualnych gospodarstw, przystanków autobusowych, restauracji itp. Konkurs „Wieś białostocka – kulturalna i gospodarna” przeprowadzony we wszystkich gminach i obszernie relacjonowany zaktywizował środowisko wiejskie. Wyłonił mistrzów produkcji rolnej, najlepszych młodych rolników oraz najprężniej działające wsie. Dożynki Centralne były wielkim przedsięwzięciem organizacyjnym. Białystok i region po raz pierwszy w swej historii prezentowało się tak licznym gościom. Sukces „dożynkowy” sprawił, że władza i obywatele mieli autentyczny powód do dumy.”
Spodki – ul. Św.Rocha 14
Spodki powstały w tempie godnym podziwu, wybudowano je u stóp kościoła św. Rocha w zaledwie 4 miesiące! Na stałe zmieniły nasz krajobraz i do dziś nie straciły niczego ze swojej oryginalności. Okrągłe pawilony pierwotnie mieściły kawiarnię Elida, klub studencki ACK Sepularium, salon gier mechanicznych (?) oraz Biuro Wystaw Artystycznych. Ogromna płaskorzeźba czy doświetlenia dachowe w formie szklanych stożków ciągle dodają uroku „meksykańskim kapeluszom”. Dziś mieści się tam WOAK, restauracja Receptura, funkcjonuje klub i tylko elewację szpeci nieszczęsna, gigantyczna reklama zespołu Kurpie Zielone.
Okrąglaki – ul. Akademicka, Al. Piłsudskiego
Trzy, bardzo podobne do siebie pawilony o nowoczesnej konstrukcji ze stali, szkła i aluminium pięknie wrosły w przestrzeń naszego miasta. Pierwszy z nich, o dziwo – udający tylko okrągłość, to dawna „Kasztelanka”. Podczas Dożynek – kawiarnia, bufet i lodziarnia na 100 miejsc. Ostatnimi czasy lokal jest zamknięty, jakoś nie mają szczęścia kolejni właściciele.
Drugi okrąglak, jest na serio okrągły – w 1973 roku mieścił się tutaj salon wystawowy – prezentowali w nim swoje dokonania białostoccy plastycy i fotograficy. Po Dożynkach powstała tu Cukiernia „Bajka”. W latach 90-ch z powodzeniem funkcjonował Jazz klub Odeon, Chicago i wreszcie dziś resto-bar Inna Bajka.
O ile budynki na ul. Akademickiej cieszą oko i nie straciły swojego pierwotnego sznytu o tyle dawny „Ruczaj” na rogu Piłsudskiego i Włókienniczej został dość bezmyślnie zniekształcony – jakże niewiele osób pamięta, że to też był „okrąglak”.
Dożynki i PRL dawno minęły. Białystok dziś jest pięknym miastem bez kompleksów. Chrońmy nasze zabytki jakiejkolwiek są daty! Mówiąc kolokwialnie: mamy ich kilka na krzyż a co i rusz słyszy się o wyburzeniach. Znikają neony i kamienice. Kilkusetletnich stawów nie da się zrewitalizować a zabytkowy pałac ktoś chce przehandlować gdyż mu w biznesie nie idzie. Tak być nie może…
Wymienione budowle – autorzy projektów
Poczta Dworcowa – projekt – Leon Kulikowski
Spodki – projekt – Henryk Toczydłowski, konstrukcja – Zdzisław Szymulski, aranżacja wnętrz – Lidia Śniatycka-Olszewska, jedna z rzeźb wewnętrznych – Jerzy Grygorczuk, Albin Sokołowski
Okrąglaki – projekty: Mieczysław Krzywiec, Barbara Toczydłowska. Konstrukcje – Marian Najmowicz.
Poznajcie autora zdjęć

Maciek Miłaszewski, autor współczesnych zdjęć do tego artykułu jest bardzo pozytywnym człowiekiem. O sobie pisze tak: „Moją pasją jest spoglądanie na wszystko wokół z…ciut innej perspektywy. Zakochałem się w tym od pierwszego…wzlotu Dron, bo o nim mowa, wyzwala we mnie masę pozytywnej energii, którą muszę się 'naładować’ powrotnie. Nie jest to trudne, gdyż wszystko co przeżywam podczas obserwacji w czasie lotu, ofiarowuję WAM, w formie materiału filmowego . Widząc, że sprawia to radość innym…dostaję TO czego potrzebuję. Uśmiech, serdeczne słowo, uścisk łapki…a czasem ”kilka” dolarów.” Koniecznie zajrzyjcie na stronę dron-zone.pl oraz na stronę Facebook i sami się przekonajcie jakie świetne materiały ma na swoim koncie nasz nowy, blogowy partner!
Pisząc artykuł oparłam się m.in. na dwóch wydawnictwach – „Białostocka Architektura Modernizmu” autorstwa Sebastiana Wichra oraz „Ładniej? PRL w przestrzeni miasta” wydanej przez Fundację Uniwersytetu w Białymstoku.
Pani Aniu. Przy każdym z artykułów, które Pani opisuje, cytat Stanisława Jachowicza ” Cudze chwalicie..” nabiera dla mnie zupełnie innego znaczenia. Zuch dziewczyna ! Dzięki możliwości korzystania z Newslettera, mogę być na bieżąco z tak wartościowymi informacjami, nt. miejsc które dopiero zaczynam poznawać. Dziękowałem już za inne artykuły, Dziękuję i za ten . Tak 3mać ! Pozdroniam. Macio.
Szkoda ,ze z felietonu wynika jedynie ,ze te wszystkie piękne obiekty to zasługa …fotografa Macka Miłaszewskiego , zabrakło natomiast chociażby wzmianki o rzeczywistych autorach np ś.p. architekcie Henryku Toczydłowskim.
Panie Januszu, rozumiem ten komentarz. Niestety mój blog nie aspiruje do opracowania naukowego i szczegółowego: chcę zainteresować czytelników naszym miastem a temu nie sprzyjają tyrady i długie opisy… Oczywiście, biję się w piersi, za to swoje komercyjne podejście. Jednocześnie proszę zauważyć, że podaję linki do stron na których każdy zainteresowany znajdzie nazwiska architektów i twórców poszczególnych obiektów. Pisząc ten felieton (czy jak to zwał…) miałam rozterki – zawsze je mam uogólniając.
Oto lista twórców naszych perełek:
Poczta Dworcowa – projekt – Leon Kulikowski
Spodki – projekt – Henryk Toczydłowski, konstrukcja – Zdzisław Szymulski, aranżacja wnętrz – Lidia Śniatycka-Olszewska, jedna z rzeźb wewnętrznych – Jerzy Grygorczuk, Albin Sokołowski
Okrąglaki – projekty: Mieczysław Krzywiec, Barbara Toczydłowska. Konstrukcje – Marian Najmowicz.
Witam! Kształt popularnych „spodków” zawdzięczamy chyba fascynacji architekta wschodem, konkretnie Turcją i narodowemu nakryciu głowy „fezem”. Takie „chodziły słuchy” w tamtych latach. Pozdrawiam.
O tym tropie nigdy nie slyszałam! To ciekawe. Dziękuję za komentarz!
A dlaczego z zapytaniem o inspiracje artystyczne nie zwrócicie sie do autorów obiektów, Część z nich wciąż żyje i ma całkiem sporo do powiedzenia (chętnie). Ci, którzy już przeszli na drugą stronę nie mają możliwości bezpośredniej obrony ani reakcji, ale mają spadkobierców praw autorskich, czasem obeznanych w temacie. Dlaczego w żadnym z przytoczonych przykładów nie podajecie nazwisk autorów – przecież nie wolno rozpowszechniać cudzych dzieł i otrzymywać z tego tytułu korzyści bez zgody autora???
Pozdrawiam wszystkich fascynatów historii, przyrody i sztuki.
Iwona
Pani Iwono co właściwie pani sugeruje? Gdy zaczniemy czerpać korzyści to z pewnością się podzielimy póki co o budynkach użyteczności publicznej można swobodnie pisać i je fotografować. Nikt też nie zmusza autorów popularnych artykułów do konkretnej formy – blog to nie jest praca naukowa lecz popularna i pani zastrzeżenia są doprawdy zaskakujące. Zapraszam spadkobierców praw autorskich do wyrażenia swoich opinii i podzielenia się inspiracjami. Pozdrawiam