Podlaskie ptaki od lat przyciągają ornitologów, fotografów i fanów tzw. birdwatchingu z całego świata. Przeloty wiosenne nad Biebrzą czy rozlewiskami Narwi to widowiska absolutnie niezwykłe! Bogactwo gatunków, zapierające dech piękno natury – trzeba przyznać, że sami nie do końca doceniamy to co mamy. Wpis, który za chwilę zgłębicie to absolutnie subiektywny wybór pięciu przeuroczych, cennych i pięknych ptaków, które można spotkać w Podlaskiem. Wszystkie zdjęcia zrobił … z zawodu lekarz lecz w wolnej chwili wielki pasjonat i znawca ptaków, opisy przygotowała koleżanka przewodniczka specjalistka od podlaskiej przyrody. Oto nowi, niezwykli partnerzy bloga – za chwilę ich poznacie.
5 gatunków ptaków do zaobserwowania na Podlasiu
UWAGA!
Podlaskie ptaki opisane w poniższym tekście są objęte ścisłą ochroną gatunkową, wymieniane w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt, zamieszkują też specyficzne siedliska których coraz mniej w Polsce, na szczęście na Podlasiu mamy ich całkiem sporo. Pamiętajmy o zasadach obserwacji i fotografowania gatunków chronionych- istnieje strefa ochronna wokół gniazda, jeśli trafimy i zaobserwujemy miejsce gniazdowania wycofajmy się na bezpieczną dla ptaków odległość. Ich zaniepokojenie widać gołym okiem. Odwdzięczą się nam zwiększaniem swojej liczebności.
1. Zimorodek, Zimorodek zwyczajny (Alcedo atthis). Podlaskie ptaki
Zimorodek to ptak o którym wielu słyszało, wielu wie jak wygląda a niewielu widziało “na żywo”. Nie jest łatwo dojrzeć tego pięknisia! Skąd wogóle nazwa tego małego, kolorowego (głównie niebieskiego, mieniącego się na zielono) ptaszka. Do tej pory nie ma konsensusu. Jedni twierdzą, że to od miejsca gdzie rodzą się zimorodki – budują nory w urwiskach nad rzeką -”ziemio-rodek”, rodzący się w ziemi. Inni z kolei mówią, że nazwa pochodzi od zimy. Zimą, ptaki pojawiają się nad nie zamarzniętymi jeszcze wodami – gdzie wcześniej ich nie było, albo były tylko nie zauważane. I tak to zimorodek “rodzi się”- objawia się w zimie- kolorowy na tle zimowej szarości lub białego śniegu. Malutki, niezwykle szybki, wyławia rybki odpowiedniej dla niego wielkości, choć dziób ma nieproporcjonalnie duży. Atakuje je z zasadzki na gałęzi zawieszonej nad płytką, wolno płynącą wodą. Czasami zjada też owady wodne, żaby i raki- zgodnie z zasadą “na bezrybiu i rak ryba”. Jeśli zobaczycie zimorodka z rybą w dziobie i łbem skierowanym na zewnątrz to znaczy, że będzie nią karmił młode. Jeśli łeb rybi jest przekręcany w stronę otworu gębowego to trafi do gardła tego, który ją złowił. Silny indywidualista, broni swojego rewiru. W okresie godowym to samiczki są bardzo waleczne i rywalizują o partnera. W Polsce żyje ok 2,5- 6 tys par zimorodków. Kiedyś zabijano je dla kolorowych piór. Teraz zimorodkom brakuje naturalnych siedlisk- likwidowane są skarpy, wycina się drzewa wzdłuż linii brzegowych, wody są zanieczyszczone.
2. Żołna, Żołna zwyczajna, żołna pospolita, pszczołojad (Merops apiaster). Podlaskie ptaki
Jeden z najbarwniejszych ptaków spotykanych w Polsce. Jego smukłą sylwetkę pokrywają kolorowe pióra: brązowe, żółte, zielone, niebieskie. Żołna przypomina egzotyczną papugę i rzeczywiście jest na Podlasiu ciut egzotyczna. Za zimno jej u nas! Przylatuje w maju i czerwcu a wraca na tereny południowej Sahary już w sierpniu. Bardzo nielicznie gniazduje na Podlasiu i co ciekawe buduje zaskakująco głębokie nory w piaszczystych skarpach. Ma tu swoją północną granicę zasięgu. Żołny są widoczne nie tylko dzięki swojemu ubarwieniu ale też z powodu charakterystycznego zachowania. Gniazdują i przesiadują grupowo – są bardzo towarzyskie. Siadają na eksponowanych miejscach, czatując na owady i łapiąc je zwinnym lotem. Żywią się dużymi owadami, głównie pszczołami i osami – stąd druga nazwa gatunku to pszczołojad. Żołna odróżnia owady jadowite od niejadowitych. Przed konsumpcją, w sprytny sposób potrafi pozbyć się odwłoku zawierającego żądło i jad.
3. Dudek, dudek zwyczajny (Upupa epops). Podlaskie ptaki
Niewielki ptak o bardzo charakterystycznym ubarwieniu. Dudek ma czarno-białe paski na grzbiecie, skrzydłach i ogonie. Reszta ciała jest ceglasto-pomarańczowa. W locie wygląda jak wielki, niezgrabny kolorowy motyl. Ma na głowie czubek zakończony czarnymi piórami- nawet dzieci wiedzą, że każdy dudek ma swój czubek. Ptak kiedy jest zaniepokojony lub zdziwiony rozkłada i składa swój przepiękny czub. Do kompletu jest jeszcze długi dziób służący do poszukiwania zdobyczy w ziemi- głównie owadów. Uwaga, nie podchodźmy za blisko gniazda, po pierwsze ze względów etycznych, by nie niepokoić ptaków, ale i dlatego, że młode mają tajną broń- by przegonić intruza strzelają cuchnącą cieczą. Bardzo charakterystyczny głos “upupup”, to najszybciej zwróci naszą uwagę w okresie godów dudka. Dudków warto nasłuchiwać na skrajach lasów, polanach, przy alejach drzew, wzdłuż mało uczęszczanych dróg. Gniazdem może być dziupla spróchniałego drzewa, ale i szczelina budowli gdzie nikt dudkom nie przeszkadza. Dudek to ptak mojego dzieciństwa na wsi, u babci -potrafił chodzić po podwórku, niemal z kurami. A teraz jest to jeden z rzadziej spotykanych ptaków – w całej Polsce żyje zaledwie 10-15 tysięcy par.
4. Brzegówka zwyczajna – brzegówka, jaskółka brzegówka (Riparia riparia). Podlaskie ptaki
To najmniejsza polska jaskółka, mniejsza od wróbla a nawet jerzyka. Jej dziobek mierzy około pół centymetra. Żyje w koloniach. Najliczniej występuje tam gdzie są jeszcze nieuregulowane doliny rzeczne i wysokie skarpy. W dogodnym miejscu potrafi być nawet kilka tysięcy zamieszkałych norek, niestety to rzadkość obecnie. Brzegówki potrafią też zaadoptować ściany kopalni piasku czy żwiru o ile są w pobliżu dogodne ilości owadów. Polują w pobliżu miejsc gniazdowania. Gniazdo-dosyć głęboka nora kopana zgodnie przez samca i samicę, może służyć ptakom przez wiele lat o ile nie zostanie zniszczone przez np. naturalne podmycie i zerwanie skarpy albo przez ludzką działalność polegającą na prostowaniu koryt i regulacji rzek. Brzegówki są z nami dość długo – przybywają ogromnymi stadami w kwietniu a wylatują dopiero we wrześniu. Zimują w Afryce i w Indiach.
5. Bielik – orzeł bielik, bielik zwyczajny, birkut (Haliaeetus albicilla). Podlaskie ptaki
Największy gniazdujący w Polsce ptak drapieżny, należący do rodziny jastrzębiowatych. Naukowcy ornitolodzy twierdzą, że mimo dostojnej nazwy nie jest orłem, a orłanem, choć nie ma tu pełnej zgody. I tu ciekawostka. Orłan to rosyjskie słowo- orłan biełochwost to nazwa bielika w tym języku. Natomiast po angielsku i po niemiecku bielik jest orłem – odpowiednio White-tailed Sea Eagle i Seeadler.
Przepiękny ptak, któremu przypisuje się obecność w naszym godle. Orzeł biały z herbu Polski najbardziej przypomina go wyglądem, ma choćby żółty dziób. A jeśli dodamy do tego brak agresywności w stosunku do osobników własnego gatunku i umiejętność ograniczania obszarów łowieckich, co pozwala budować gniazda stosunkowo blisko siebie, to będzie jak ulał pasowało do XVI-o wiecznych zapisów kronikarskich o występowaniu bielików w pobliżu Gniezna. Białe lotki na ogonie, jasne upierzenie szyi i głowy dorosłych osobników i znowu, opis zgodny z ptakiem którego ujrzał Lech, założyciel państwa Polan.
Bielik buduje ogromne gniazda- po kilku latach użytkowania mogą mieć 5 metrów wysokości i ponad 2 metry szerokości. Niewiele jest drzew które podołają takiej konstrukcji, stąd też bieliki to nadal rzadkie i będące pod całkowitą ochroną ptaki. Matka natura z jednej strony nie ułatwia bielikom szybkiego rozmnażania –dojrzałość do rozrodu osiągają w 5-6 roku życia (wtedy też pióra na ogonie stają się białe), a z drugiej zapewnia wyjście awaryjne w przypadku braku pożywienia dostarczanego przez rodziców. Wykluwają się zazwyczaj 2-3 młode, a lęg opuszcza jeden. Pozostałe osobniki padają ofiarą najsilniejszego z rodzeństwa, to zjawisko zwane kainizmem. Warto, będąc choćby w Dolinie Biebrzy lub nad Narwią, spojrzeć w górę czy krążący ptak nie ma przypadkiem, charakterystycznego dla bielika rombowatego kształtu ogona. Po tym poznamy go najszybciej, gdy z wysokości nawet 2 km wypatruje swojej ofiary.
Podlaskie ptaki. Poznajcie nowych partnerów bloga
Józef Stefan Rybak. Fotograf – amator
Wszystkie zdjęcia towarzyszące opowiastkom o ptakach wykonał pan Józef Stefan Rybak. Nowy partner bloga na co dzień jest… chirurgiem w jednym z białostockich szpitali. Zacny to ale i niezwykle stresujący zawód. Pan Stefan kilka lat temu znalazł doskonałe remedium na stres. Wyjeżdża w plener i fotografuje przyrodę, zwłaszcza ukochane ptaki, które zimą dokarmia i obserwuje nawet na własnym podwórku. Jak dotąd pan Stefan zdjęcia z plenerów pokazywał tylko rodzinie i przyjaciołom – przyznajcie – wielka szkoda aby takie perełki zalegały w przysłowiowej szufladzie! Bardzo dziękujemy za możliwość ich opublikowania na blogu Białystok Subiektywnie!
Ewa Łajewska – przewodniczka
Białostoczanka- z urodzenia i z zamiłowania. Na potrzeby bloga opisała ptaki ale… liczymy na szerszą współpracę! O swojej przyrodniczej pasji Ewa pisze tak:
Pierwsze lata swojego życia spędziłam na podlaskiej wsi- u babci. To co tam dostałam zapisane jest gdzieś w moim ciele i mojej głowie. To jakaś organiczna chęć kontaktu z naturą, wiedza pierwotna. Wiem jak rośnie marchewka, choć nigdy potem nie miałam własnego ogródka. Czasem myślę, że moja krew zawiera dodatek zielonego barwnika chlorofilu – bez światła słonecznego zamieram, niczym rośliny wieloletnie. Mówię o sobie miejsko-wiejska. Żyję w mieście- dobrze mi tu, jednak wciąż chcę obcować z przyrodą, naturą, lasem. Chcę to pokazać innym. Wielkie metropolie, tętniące miejskim życiem męczą na dłuższą metę- choć bardzo ciekawią. Co jakiś czas sprawdzam, czy aby na pewno, podróżując. Przewodnikiem jestem pół swojego życia, z długą przerwą na pracę w korporacji, z luksusowym produktem.Wróciłam kilka lat temu. Kocham Biebrzański Park Narodowy, tam uczyłam się obcowania z naturą i pokazywania jej ludziom. A człowiek to Homo sapiens jak mówimy o gatunku to i losy ludzi na przestrzeni dziejów są dla mnie nie mniej ciekawe niż świat przyrody- tu na Podlasiu takie nieoczywiste i poplątane pograniczem. Oprowadzam też po angielsku, znałam nazwy gatunków roślin, zwierząt również po niemiecku, chętnie sobie je przypomnę jak będzie potrzeba.
Ewa Ligia Łajewska
+48 602 674 652 / ewalajewska@gmail.com
Mi się Żołna najbardziej podoba. Extra.
Mi też – chciałoby się ją zobaczyć w naturze 🙂
Przepiękne te ptaki. Natura jest taka cudowna.
Ciekawie napisane. Chcę wyrazić uznanie za Twoje działania. Mam nadzieję, że będzie więcej takich wpisów 🙂 Gratki. Będę częściej zaglądał.
Świetny przewodnik do odkrywania naszych dzikich Podlaskich rejonów. Będę polecał Panią i ten artykuł ornitologom którzy odwiedzają moją agroturystykę położoną w okolicach Biebrzy. Akurat zaraz obok mamy Biebrzański Park Narodowy gdzie oferujemy noclegi – https://zaciszezieloneogrody.pl/
Gratulujemy Panu Doktorowi takiego wspanialego hobby i przepieknych fotografii.Zyczymy wielu wspanialych wypraw na lono przyrody i satysfakcjonujacych lowow obiektywem.Liczymy na dalsza wspolprace z bialystoksubiektywnie i eksponowanie fotografii. Szuflada to nie jest ich miejsce ?.