Ciekawostki dla koneserów województwa podlaskiego
Każdy, kto przybywa na Podlasie po raz pierwszy, czuje się w obowiązku, słusznie skądinąd, odwiedzić miejsca związane z różnorodnością religijną regionu. Drugim obowiązkowym punktem jest skosztowanie klasyków kuchni lokalnej, takich jak kartacze czy kiszka ziemniaczana. Szczęśliwcy dysponujący dłuższym urlopem, odwiedzają nasze zjawiskowe parki narodowe i krajobrazowe. Kto nie przemierzył Białegostoku, Supraśla, Tykocina i Szlaku Tatarskiego, ten nie widział Podlasia! Jeżeli jesteście u nas po raz kolejny i kolejny… zaczynacie sięgać poza atrakcje folderowe. Dziś propozycja dla wytrawnych koneserów Podlasia oraz mieszkańców, którzy szukają szeroko pojętych „smaczków”. Nasz rajd po ciekawostkach zaczniemy od północy województwa, kierując się na południe, by dotrzeć aż do Bugu. Oto 10 miejsc na Podlasiu i nie tylko, których nie znajdziecie w przeciętnym przewodniku.
10 miejsc na Podlasiu i w Podlaskiem, których nie znajdziecie w przewodnikach
1. Kwas bzowy w Udziejku. Propozycja idealna dla poszukiwaczy unikalnych smaków! Napój ten, zwłaszcza w upalny dzień, smakuje niczym nektar bogów. W zestawie z sękaczem jest serwowany w Gościńcu „Drumlin” w Udziejku. Sam Drumlin też jest niesamowity – klimatyczny i stylowy wystrój wnętrza, w obejściu mini skansen i wypożyczalnia kajaków. Miejsce, o którym mowa, leży w samym sercu Suwalskiego Parku Krajobrazowego, którego piękno zachwyci najbardziej wymagających podróżników. Uznany za jeden z siedmiu nowych cudów świata przez czytelników Travelera. Białystok Subiektywnie poświęcił Suwalszczyźnie aż trzy wpisy: Hotel Loft, plan wycieczki oraz zakwaterowanie.

2. Mostek Dowgirda – Puszcza Augustowska. Supraśl, Sokółka i Królowy Most to miejscowości, gdzie Jacek Bromski kręcił „U Pana Boga za…”. Można odwiedzić plebanię czy komisariat z popularnej serii. Jednak w naszym województwie powstawały też inne znane szerokiej publiczności filmy i seriale np. „Znachor”, „Nad Niemnem”, „Smażalnia Story” i wreszcie… „Czarne Chmury”. Ten kultowy serial z 1973 roku był kręcony m.in. w Puszczy Augustowskiej. Jedna ze scen, kiedy to pułkownik Dowgird z Kacprem ukrywają się przed rejterami pod mostem, siedząc po szyję w wodzie, została uwieczniona nieopodal rezerwatu Perkuć. Z mostku Dowgirda, bo tak go nazwali okoliczni mieszkańcy, roztacza się widok na jezioro Krzywe i małe jezioro Kruglak.

3. Łódź „Leptodora II” – Stary Folwark. Turyści zwiedzający klasztor na Wigrach zwykle pragną popłynąć szlakiem papieskim, najlepiej statkiem „Kameduła”. Zdecydowanie bardziej interesująca jest przejażdżka „Leptodorą II”. To łódź z przeszklonym dnem umożliwiającym obserwację podwodnego życia, pływa na jeziorze Wigry od 2011 roku. To jedyna taka atrakcja w Polsce. Jednorazowo może pomieścić maksymalnie 10 osób. Sternik jest jednocześnie przewodnikiem i pracownikiem Wigierskiego Parku Narodowego – barwnie opowiada o fascynującym życiu fauny i flory jeziora Wigry.

4. Bar Max – kultowa golonka z Czarnej Białostockiej. O ile wystrój wnętrza nie wyróżnia lokalu spośród setek podobnych, o tyle koneserzy mięsiwa gotowi są nadłożyć wielu kilometrów aby wstąpić do Maxa. Obiektem pożądania jest tutejsza golonka: krucha z wypieczoną skórką, o niezwykłym smaku. Przyznacie, że musi być coś specjalnego w tej golonce, bo przyciąga klientów już ponad 20 lat!
5. Zegar na wieży Bramy Wielkiej Pałacu Branickich – Białystok. Niewiele osób wie, że to najstarszy w Polsce działający mechanizm zegarowy. Zamówiony i wykuty ok. 1758 roku w Szwajcarii był dumą Jana Klemensa Branickiego. Mechanizm zegara i jego historię zupełnie bezpłatnie prezentują pracownicy Multimedialnego Centrum Informacji Turystycznej. Unikat! Atrakcja ta jest dostępna sezonowo: od maja do końca września. Więcej o zegarze, o Bramie Gryf i o Branickich na moim blogu TUTAJ.


6. Punkt widokowy na Kościele Rocha – Białystok. Jedyny punkt widokowy w ścisłym centrum miasta, dostępny bezpłatnie i codziennie od kwietnia do października. Po odnalezieniu drzwi do wieży kościoła i pokonaniu stu schodków (w krętej klatce schodowej), znajdziemy się na tarasie. Panorama Białegostoku, zwłaszcza w słoneczny dzień, zapiera dech, jest pięknie! Można nawet zauważyć resztki przedwojennej siatki ulic, które szły prostopadle do Alei Piłsudskiego. Więcej o fascynującej historii i jedynej w swoim rodzaju architekturze kościoła św. Rocha pisałam TUTAJ. W najbliższych planach kolejne wpisy o białostockim modernizmie!
7. Lody w Zabłudowie. Zabłudów to małe miasteczko na trasie do Bielska Podlaskiego i Białowieży, kiedyś ważny ośrodek miejski związany z rodem Chodkiewiczów, przed wojną żydowski sztetl. Wielu osobom kojarzy się z… legendarnymi lodami. W latach 80-tych, kiedy to duża część mieszkańców Białegostoku uprawiała hektary w rodzinnych wsiach, przed budką z lodami ustawiała się kolejka o kilku epicentrach. Po dniu ciężkiej pracy na roli, w drodze powrotnej do domu, po prostu trzeba było zrobić przystanek w Zabłudowie. Zarówno dorośli jak i dzieci z wytęsknieniem czekali na swoje lodowe gałki. Smaki były cztery: owocowy, mleczny, kakaowy i cytrynowy. Lody w Zabłudowie sprzedawano już w latach 50., dziś firma ciągle jest w rękach tej samej rodziny.

8. Ciełuszki. W niemal wszystkich przewodnikach po Podlasiu opisywana jest „Kraina Otwartych Okiennic”. Należą do niej trzy wsie: Soce, Puchły i Trześcianka. Tymczasem kilka kilometrów za Puchłami leżą Ciełuszki. Piękna, unikatowa wieś, malowniczo położona nad rzeką Narew. Śliczne domki z okiennicami, sady i zadbane obejścia. Warto rozłożyć się z kocykiem nad rzeką i wsłuchać w ciszę. Wieki temu Ciełuszki nosiły nazwę Święciciele i były silnym ośrodkiem kultu pogańskiego, przed wojną swój bastion miała tu sekta Eliasza Klimowicza. W Ciełuszkach od dawien dawna uprawiano ogórki – rosły tu nieprawdopodobnie szybko i były towarem pilnie poszukiwanym na ryneczkach w Białymstoku. Więcej bajkowych zdjęć z tej wsi znajdziecie TUTAJ.

9. Zalew Siemianówka. Trzeci co do wielkości sztuczny zbiornik wodny w Polsce. Tereny położone nad Siemianówką mają ogromny potencjał! Gminy próbują tu przyciągnąć turystów – w miejscowości Bondary zbudowano wieżę widokową, pole namiotowe, plażę, pomost i wiatę. Niewiele jest w Polsce bardziej dogodnych miejsc do obserwacji ptaków, ale to przede wszystkim raj dla wędkarzy. Siemianówkę lubią też żeglarze, w sezonie można tu wypożyczać kajaki i rowery wodne. Na zamarzniętym zalewie kręcono scenę do filmu „Opowieści z Narni: Lew, czarownica i stara szafa”.

10. Muzeum Diecezjalne w Drohiczynie. Zbiory drohiczyńskiej placówki są imponujące, mało kto zdaje sobie sprawę z tego, jakie skarby można tam obejrzeć! Starodruk z XVI wieku, unikalna w skali światowej kolekcja szat liturgicznych szytych z pasów kontuszowych szlachty polskiej, dokumenty królewskie z oryginalnymi podpisami Augusta II, Władysława IV i Jana Kazimierza,akt chrztu ostatniego króla Polski, kielich mszalny z duszą – skonstruowany przez zesłanych na Syberię powstańców styczniowych. Nadbużańskie Podlasie z roku na rok przyciąga coraz więcej turystów. Magnesem jest głównie unikatowa przyroda, dziś nikt już nie pamięta, że Drohiczyn był stolicą województwa podlaskiego przez 275 lat.

10 miejsc na Podlasiu, których nie znajdziecie w przewodnikach
Po raz pierwszy artykuł ten ukazał się w ramach współpracy bloga Białystok Subiektywnie oraz portalu Przedsiębiorcze Podlasie w lipcu 2016 roku. Serdecznie dziękuję wszystkim fotografom, którzy zgodzili się udostępnić swoje zjawiskowe zdjęcia: Leszkowi Przeborowskiemu z bloga Na Pojaćwieskich Rubieżach, Jerzemu Rajeckiemu z Podlaskich Klimatów, Tadeuszowi Doroszko, Adamowi Grabowskiemu oraz fotografom z portalu Magia Podlasia, których zdjęcia zostały użyte w publikacji Przedsiębiorczego Podlasia.
10 miejsc na Podlasiu – artykuł powstał w 2016 roku – być może od tamtego czasu przewodniki zaczęły wspominać o naszej dziesiątce. Jest to jeden najpoczytniejszych tekstów od początku istnienia bloga!
10 miejsc na Podlasiu i w Podlaskiem,
których w przewodnikach … nie znajdziecie.
Galeria
bomba
Świetne ciekawostki trzeba odwiedzić koniecznie
Inspirujące! Barwnie napisane, a zdjęcie pozwalają poczuć magię tych miejsc.
Super Anno!!
Udziejek, Stary Folwark i Puszcza Augustowska to nie Podlasie tylko Suwalszczyzna! Podlasie zajmuje tylko 1/3 woj. podlaskiego – używanie tych dwóch terminów zamiennie jest błędne!
Zdaje się, że będę się musiała długo jeszcze tłumaczyć ale tak wiem, zasłużyłam sobie na to 🙂 Ten tytuł i tylko tytuł to celowe uproszczenie, oczywiście, że rozróżniam podlaskie, Podlasie, Suwalszczyznę i Ziemie Łomżyńską. Wiem co jest co ale przy ograniczonej liczbie literek w opisie snippet podjęłam męską decyzję, że zaryzykuję. Dalipan nie sądziłam, że ten wpis przeczyta tyle tysięcy ludzi. Żałuję i kajam się… Chodziło mi o przegląd województwa bo i na Podlasiu mogłabym znaleźć dziesiątkę. Misz masz wyszedł. Następnym razem żadnego ryzyka nie podejmę.
Suwalszczyzna to nie podlasie!
Województwo podlaskie to nie to samo co podlasie, więc, pomimo że wszystkie opisane miejsca są w województwie podlaskim to na liście wskazałaś maksymalnie 7 miejsc na podlasiu, których nie ma w przewodnikach.
Przewodnik turystyczny i historyk powinien wiedzieć o tych różnicach, gdyż są to różnice nie tylko geograficzne ale także historyczne, kulturowe i etniczne. Mam więc nadzieję, że to przejęzyczenie lub skrót myślowy a nie obraz Twojej wiedzy, Anno.
Poza tym opis jest całkiem ciekawy.
Pozdrawiam
Zdaje się, że będę się musiała długo jeszcze tłumaczyć ale tak wiem, zasłużyłam sobie na to 🙂 Ten tytuł i tylko tytuł to celowe uproszczenie, oczywiście, że rozróżniam podlaskie, Podlasie, Suwalszczyznę i Ziemię Łomżyńską. Wiem co jest co ale przy ograniczonej liczbie literek w opisie snippet podjęłam męską decyzję, że zaryzykuję. Dalipan nie sądziłam, że ten wpis przeczyta tyle tysięcy ludzi. Żałuję i kajam się… Chodziło mi o przegląd województwa bo i na Podlasiu mogłabym znaleźć dziesiątkę. Misz masz wyszedł. Następnym razem żadnego ryzyka nie podejmę.
Proszę podejmować ryzyko!
Trafiłem tu szukając informacji o atrakcjach Podlasia i dla mnie, człowieka niezbyt zorientowanego w graniach pomiędzy regionami ten opis to strzał w dziesiątkę.
Zaprawdę, czytając Pani opisy niemalże zacząłem pakować samochód żeby tam jechać.
Następny…. Ludzie, zluzujcie majty, czytajcie ze zrozumieniem. Sugestie są ok, ale czemu się tak ciskać, niczym zgryźliwy, stary, sfrustrowany cep?
Taki opisy miejsc, których nie można znaleźć w żadnych przewodnikach lubię najbardziej. Z 10 znam tylko Siemianówkę i Drohiczyn. A gdybym miał trochę więcej czasu na zwiedzanie, to na pewno pojechałbym do Ciełuszek i wszedł na wieżę kościoła św.Rocha
Thank you for some other informative website. Where else may I get that type of info written in such an ideal way? I’ve a mission that I’m just now operating on, and I’ve been on the look out for such information. dcefaekaeebb
Myślałam, że nie wspomni Pani o proroku Eliaszu. Warto odwiedzić Grzybowszczyznę Starą i Studzionki.
Ten temat zasługuje na oddzielny artykuł. Szykuje się 🙂
Słyszałam o pięknych ślubach, państwo młodzi z koronami na głowach i to własnie w podlaskich Cerkwiach.
W tym roku zamiar odwiedzić targ staroci w Kiermusach, szukam starych mebli do renowacji w dobrej cenie.
Przypominam się z Siedliska z widokiem z Knyszyna .Mam nadzieję, że w tym roku znajdzie Pani chwilę czasu, żeby nas odwiedzć i zobaczyć nieznane i myślę ciekawe miejsce.
Interesujący artykuł,
ja przez kilka lat na lody regularnie jeździłam do Zabłudowa, dopóki nie natrafiłam na desery, lody oraz kawy w „Starej Szkole” w Sokółce.. Poezja, zachwyt i eksplozja endorfin w jednym – naprawdę warte są pokonania drogi i wystania swego w kolejce, polecam.
Ciełuszki znam – http://klimaty.blox.pl/2011/10/Cieluszki-przejazdem.html – resztę wpisuję na listę:)
Zaglądam na pani blog, sporo tam o naszych terenach!Pozdrawiam.
Bardzo ciekawy i inspirujący artkół.
Chodziło o artykuł oczywiście?
Lody w Zabłudowie są rewelacyjne i przepyszne . Wyjechałam że wsi koło Zabłudowa prawie 30 lat temu ale ciągle po drodze do rodzinnego domu zajeżdżamy na te lody. Smak niezmiennie ten sam. Polecam.
taras widokowy na kościele św. Rocha, to mniej niż 1/2 wysokości wieży, reszta jest niedostępna dla turystów. Szkoda, pozostaje niedosyt.
No ale…z wrodzonym optymizmem mówimy – lepiej niżej niż wcale 🙂
Uważam, że Zalew Siemianówka to jedna z największych atrakcji Podlasia – latem można tam spędzać czas na plażach, spacerować po lesie, czy korzystać z boisk i wiat grillowych, a zimą podziwiać piękne widoki i przechadzać się po lodzie. Cudo 🙂