Wiatraki odchodzą bez rozgłosu…
Wiatraki Sokólszczyzny i bojarskie chaty z Białegostoku to piękny przykład odmienności kulturowej i wyjątkowej, drewnianej architektury Podlasia. Tak jedne jak i drugie skazane są na zapomnienie. O ile wokół Bojar co jakiś czas podnosi się larum i markuje działania ochronne o tyle wiatraki sokólskie odchodzą w ciszy. Godnie i bez zbędnego lamentu. Zapomniane, tkwią na swoich miejscach, murszeją, wreszcie znikają: rozebrane, podpalone, zrujnowane. Nikomu nie potrzebni świadkowie zmyślności i mądrości naszych przodków. W pierwszej połowie XX wieku było ich kilkadziesiąt, dziś w powiecie sokólskim wciąż istnieje kilkanaście (w różnym stanie). 12 z nich odnalazł i sfotografował partner bloga -Maciej Arciszewski – autor strony Piękno wokół nas. Serdecznie dziękuję Maćkowi za zdjęcia wiatraków i inspirację!

Fenomen wiatraków sokólskich
To nie przypadek, że właśnie w powiecie sokólskim wybudowano wyjątkowo dużo wiatraków. Istnieją tu tzw. holendry, koźlaki, paltraki oraz oddzielna, specyficzna i jedyna w swoim rodzaju – grupa sokólska. Grzegorz Rąkowski, autor kultowego przewodnika „Polska egzotyczna” wyjaśnia przyczyny tej wyjątkowej „mody na wiatraki”:
Po pierwsze – silnie pofałdowany, w dużej części bezleśny teren Wzgórz Sokólskich, z licznymi wzniesieniami i pagórkami, jest idealnym wręcz obszarem do wykorzystania energii wiatru. Po drugie (…) przebiega tędy dział wodny Wisły i Niemna, jest to wiec obszar niemal zupełnie pozbawiony cieków. W każdym razie brak tu rzek czy strumieni na tyle dużych, by można było na nich budować młyny wodne. Zauważmy, ze nie ma wiatraków na północ stąd – gdzie płynie Łosośna, ani na zachód – nad Sokołdą i Słoją, ani na południe – nad Nietupą i Świsłoczą. Na wszystkich tych rzekach, istniały bądż istnieją dotąd młyny wodne. W bezwodnym i pagórkowatym terenie ich rolę z powodzeniem przejęły wiatraki. (Grzegorz Rąkowski, „Przewodnik Polska Egzotyczna” Pruszków 2013, s. 190-191)

Wiatraki sokólskie – jak to działało?
Podobnie jak „koźlaki” tak i wiatraki sokólskie były obracane w kierunku wiatru. Budowla składała się więc z nieruchomej podstawy i części obrotowej.
Zespół nieruchomy to charakterystyczny dla wiatraków sokolskich kopiec z kamieni polnych spojonych cementowo-kamienną zaprawą murarską. Na górnej płaszczyźnie kopca zamocowany jest, za pomocą podwójnego krzyżaka, dwuwarstwowy pierścień – łożysko obrotowe. W osi kopca tkwi wmurowany pionowy słup zwany sztembrem, wokół którego obraca się wiatrak. Sięga on drugiej kondygnacji wiatraka i tworzy podporę belki mącznej. Podstawę zespołu obrotowego wiatraka stanowią cztery krzyżowo ułożone belki izbicowe zwane pojazdami. Ślizgają, się one po kolistej szynie nieruchomego pierścienia przymocowanego do kopca, co umożliwia ustawianie wiatraka odpowiednio do kierunku wiatru za pomocą dyszla umocowanego pomiędzy belkami izbicowymi oraz liny i kołowrotu.
Na końcach belek izbicowych opiera się konstrukcja ścian bocznych wiatraka, wraz z przesuwaniem się belek po łożysku obraca się zatem cały wiatrak. Na wysokości stropu górnej kondygnacji elementem nośnym jest belka mączna, połączona ze sztembrem za pomocą kołowego czopa tworzącego górne łożysko obrotowe tej budowli. Wiatraki sokolskie poza oryginalnością konstrukcji odznaczały się nowoczesnością, rozwiązań technicznych, miały np. podwieszone przesiewacze mąki, windy do pionowego transportu zboża oraz mechanizmy regulowania położenia górnego kamienia młyńskiego w zależności od prędkości obrotu skrzydeł. Większość mechanicznych elementów wyposażenia jest z dużą precyzja wykonana z drewna. (Grzegorz Rąkowski, „Przewodnik Polska Egzotyczna” Pruszków 2013, s. 199-200)
1. Malawicze Górne. Wiatrak sokólski
Do wakacji 2011 roku wiatrak w Malawiczach Górnych był swoistą wizytówką regionu. Jeden z najlepiej zachowanych, przyciągał nie tylko fotografów i turystów ale i okoliczną dzieciarnię. Podejrzewa się, że to właśnie dzieci zaprószyły ogień.
„Konstrukcja malawickiego wiatraka to dzieło Antoniego Bajko. Pierwszą tego typu budowlę wzniósł on w latach 20. XX wieku. W 1936 roku przez Malawicze przetoczyła się potężna burza. Nawałnica zniszczyła wiatrak. Wtedy Antoni Bajko postanowił wybudować nową – znacznie większą od poprzedniej – konstrukcję. Swój zamiar zrealizował w 1937 roku. Budowa trwała dwanaście miesięcy. W wiatraku zainstalowano urządzenia, jakie pozwalały na otrzymywanie z przemiału zboża mąki i śrutu. Do młynarza w Malawiczach zgłaszali się klienci z miejscowości oddalonych nawet o 10 kilometrów. Wiatrak działał do śmierci Antoniego Bajko w 1974 roku. Potem przez 37 lat był znakiem rozpoznawczym Malawicz. Aż wybuchł pożar…” (cytat za Gazetą Współczesną z dnia 28 listopada 2011 roku).

2. Minkowce. Wiatrak sokólski typu paltrak
Ten wiatrak przyciąga wzrok, trzeba przyznać – wygląda spektakularnie! To właśnie tego typu widoki były pożywką dla wyobraźni i zainspirowały opowieści o „chatkach na kurzej łapce”. Kozioł, stanowiący podstawę wiatraka, zwykle bywał odsłonięty, co sprawiało wrażenie, jakby budynek został zamocowany właśnie na „kurzej łapce”. Straszne opowieści miały za zadanie trzymać dzieci z dala od, bądź co bądź niebezpiecznych młynów i ich wirujących śmigów. Nie tyle konstrukcja wiatraka w Minkowcach co jego położenie robi wrażenie. Na wzniesieniu, pośród grobów, pozbawiony skrzydeł, sprawia wrażenie, że się lada moment rozpadnie… Został wybudowany w 1900 roku zaś cmentarz założono tu znacznie później bo w 1954 roku. Jak wspominają okoliczni mieszkańcy, młynarz – Adam Woronowicz był niezwykle pracowitym człowiekiem – jego wiatrak pracował w dzień i w nocy. Minkowce leżą tuż przy granicy z Białorusią, na nocnych zdjęcia wiatraka czasem widać łunę świateł Grodna.

3. Szczęsnowicze. Wiatrak sokólski
Dziś to chyba najlepiej zachowany wiatrak sokólski. Co prawda nie ma śmig ale jego wnętrze jest w bardzo dobrym stanie. Nie tak łatwo go znaleźć – nie widać go z głównej drogi. Należy zjechać w piaszczystą ścieżkę i jechać dość daleko – warto zapytać o drogę mieszkańców wsi. Na stronie Ciekawe Podlasie czytamy, że „…we wiatraku ze Szczęsnowicz zastosowano (tak jak w wiatraku w Minkowcach) ciekawy sposób chłodzenia łożyska: za pomocą powietrza napływającego od strony nawietrznej specjalną rynną z desek”. Co ciekawe, wiatrak ten ma nawet swoje imię uwiecznione na metalowej chorągiewce: JAN.

4. Korycin. Paltrak
Paltrak – podobnie jak koźlak obracany jest w całości wraz z maszynami na kierunek wiatru. Paltrak jest jednak konstrukcją solidniejszą i bardziej odporną na silny wiatr. Koźlak podparty jest na jednym słupie utrzymywanym przez kozioł, dlatego stosunkowo łatwo może być wywrócony, a osiowy słup nośny złamany. Paltrak oprócz osi obrotu dodatkowo opiera się na podłożu całym swoim obwodem, wpuszczonym we wzmocnione żeliwem zagłębienie fundamentu. Obracanie na wiatr wymaga mniejszego wysiłku, gdyż na obwodzie, pod spodem, znajdują się stalowe rolki i istnieje możliwość ich smarowania. W nowszych mechanizmach zamiast dyszla i konia do obracania stosuje się dodatkowy mechanizm wiatrowy umieszczony po przeciwnej stronie skrzydła roboczego (za Wikipedią).

Wiatrak z Korycina tak naprawdę jest budowlą z Zagórza. Został on zakupiony przez gminę w 2006 roku i …uratowany. Wyremontowano go bardzo drobiazgowo by w 2010 roku ustawić przy zalewie w Korycinie. Cała konstrukcja waży 13 ton! Odrestaurowanie wiatraka z 1945 roku kosztowało 700 tys. zł, z czego 500 tys. to dofinansowanie z unijnego programu „Odnowa wsi”. Chlubny przykład! Marzy się nam, żeby inne wiatraki podzieliły los tego z Zagórza… Na stronie Gazety Współczesnej, w archiwalnym artykule relacjonującym ustawianie wiatraka czytamy:
Wśród osób, które w sobotę przyszły na plac budowy, był Stanisław Kopciewski z Korycina. To właśnie jego ojciec Henryk 62 lata temu wybudował wiatrak w Zagórzu. – Był to prezent ślubny, jaki nasz dziadek Wiktor Kopciewski sprawił dla swojego syna Czesława. Z opowieści rodzinnych wiem, że wszystkie elementy wiatraka zostały wykonane w pobliskiej Aulakowszczyźnie, a stamtąd przewiezione do Zagórza. Cieszę się, że teraz ten zabytkowy obiekt będzie służył mieszkańcom Korycina i turystom odwiedzającym naszą gminę – powiedział pan Stanisław.
Wiatraki Holenderskie
Wiatraki typu holenderskiego (wieżowego) różnią się od koźlaków i paltraków tym, że budynek młyna jest nieruchomy. Obrotową część stanowi czapa, zawierająca mechanizm przeniesienia napędu z wału skrzydłowego na urządzenia młynarskie. Budynek wiatraka może być drewniany, murowany, lub murowano-drewniany. Najbardziej powszechne są na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie, w zachodniopomorskim, pomorskim i warmińsko-mazurskim. Skąd takie konstrukcje na Podlasiu? Być może tego typu wiatraki są spuścizną po niemieckich osadnikach z z Prus Wschodnich, którzy osiedlili się tu, gdy ziemie te po trzecim rozbiorze w 1795 roku przypadły Prusom?
5. Aulakowszczyzna. Holender drewniany
Przy drodze łączącej Aulakowszczyznę z Szumowem stoi piękny, drewniany Holender, datowany na 1930 rok. Nie zapomnijcie, że w tej malutkiej wsi można też zobaczyć resztki grodziska średniowiecznego.

6. Białousy. Holender drewniany
Drewniany Holender, bardzo stary bo datowany na 1880 rok. Niestety jest w stanie ruiny. Konstrukcja nośna to fundament z kamieni polnych na planie koła z podpiwniczeniem. Ściany szalowane pionowo deskami, dodatkowo pokryte są długim wiórem osikowym. Wygląda na to, że jego dni są policzone… Znajduje się na prywatnym terenie, na plantacji borówki.

7. Chmielowszczyzna. Holender drewniany
Podobnie jak wiatrak z Białous i ten z Chmielowszczyzny dożywa już swojego czasu. Wybudowany około 1910. Dziś nie ma już śmig i dachu.

8. Dąbrowa Białostocka. Holender murowany
Trzykondygnacyjny, murowany wiatrak holenderski w Dąbrowie Białostockiej jest w całkiem niezłym stanie. Na stronie Zabytek.pl czytamy: Obiekt zbudowany w 1924 roku przez Jana Owsiejko według projektu przywiezionego ze Stanów Zjednoczonych. Projekt zrealizował murarz Jan Zabłocki. Wiatrak użytkowany był do 1960 roku. Po śmierci Jana Owsiejko obiekt stał się własnością Piotra Krzysztofika, który zaprzestał użytkowania młyna. Niestety wiatraka nie można zwiedzać, jest własnością prywatną.

9. Stara Kamienna. Holender drewniany
Piękny, drewniany wiatrak – chociaż pochodzi z 1910 roku nie figuruje w rejestrze zabytków. Jest w kompletnej ruinie, brak mu także zadaszenia.

10. Krzywa. Holender
Bardzo nietypowy wiatrak. Na wielu stronach znajdziemy informację, że jest murowany, na innych, że jest drewniany. I wszyscy mają rację – ten wybudowany w 1920 roku wiatrak jest bowiem murowano-drewniany. Choć nie ma śmig jest zadaszony i trzyma się nieźle!

11. Marchelówka. Holender drewniany
Wiatrak wybudowano w 1946 roku, od 1977 znajduje się na liście zabytków. Budynek jest trzykondygnacyjny,osadzony na ośmiokątnym fundamencie z podpiwniczeniem. Ma osobne wejście z zewnątrz do piwnicy. Ściany są szalowane pionowo deskami i pokryte wiórem osikowym. Hełm drewniany pokryto blachą ocynkowaną, brak mu niestety skrzydeł.

12. Szaciłówka. Holender drewniany
Na stronie Zabytek.pl Grzegorz Ryżewski pisze:
Wybitny znawca młynów wiatrowych Mieczysław Pawlik stwierdzał, że jest to jeden z najpiękniejszych obiektów na Białostocczyźnie.
Obiekt choć w dobrej kondycji niestety nie jest dostępny dla turystów. Konstruktorem i budowniczym młyna był Kazimierz Bartulewicz – właściciel wiatraka. Wiatrak ukończono w 1937 roku i pracował on do zamknięcia w 1948 roku. Mechanizmy przemiałowe zdemontowano już w 1950 roku. Wiatrak rzuca się w oczy – został usytuowany w krajobrazie otwartym na wzgórzu po wschodniej stronie szosy Białystok-Augustów (droga krajowa nr 8).

Galeria – wnętrza wiatraków w Chmielowszczyźnie i Kamiennej Starej
Minkowce. Mini – Galeria

Wciąż zastanawiam się, jak to się dzieje, że tego typu obiekty, charakterystyczne właściwie jedynie dla krajobrazu Sokólszczyzny, w ciszy niszczeją. Choć odpowiedź się nasuwa – brak pieniędzy w kasach gmin na skomplikowaną i kosztowną renowację lub brak szans na dofinansowanie. Jedynie Korycin o wiatraki dba. Sprawę komplikuje fakt, że część z nich znajduje się na prywatnym terenie. Cóż, wychodzi na to, że pozostaje nam jedynie dokumentować ostatnie chwile tych budowli na Sokólszczyźnie.
To prawda – nie do wyobrażenia…a jednak się dzieje 🙁 Pozdrawiam.
Wystarczy przejrzeć mapę z 1932 roku. W okolicy Wojnowiec było 12 wiatraków! Stara Kamionka – nizina – 4 wiatraki! W Dąbrowie Białostockiej zachował się jeden, w niezłej kondycji.
Śpieszmy się kochać wiatraki. Tak szybko odchodzą 🙁
Otoż to… Pozdrawiam.
Dziękuję za ten artykuł o wiatrakach , bo akurat wybieram się z kolegami na wycieczkę po Sokólszczyznie
to sobie wiatraki odwiedzimy.Pozdrawiam.
Udanej wycieczki! Lody w Starej Szkole i obiad w Gospodzie pod Sokołem – obowiązkowe! Daję głowę za jakość 🙂
Dziękuję za wskazówki , skorzystam z zadowoleniem .Przy okazji serdeczności z okazji rocznicy ślubu .
Pozdrawiam
po