Kampus Uniwersytecki czyli gdzie to właściwie jest?
Pan Franek bardzo lubi mojego bloga. Co prawda czasem ma do tekstów zastrzeżenia, pisze wtedy polemicznego maila lub nawet esemsa (nie korzysta z Facebooka). Prowadzimy akademickie dyskusje na temat ilości prawosławnych w Białymstoku lub tego kto ma się zająć cmentarzami żydowskimi na Podlasiu. Wielu moich czytelników zna wszystkie istniejące chałupy na Bojarach a ze zdjęć – każdą wyburzoną kamienicę na Rynku Kościuszki! Historia to fascynująca sprawa ale jak to się mówi … znaj proporcjum mocium panie 😉 Korzystajmy z tego co mamy tu i teraz. Kampus Uniwersytecki w Białymstoku po prostu trzeba zobaczyć! Obejrzyjcie, przeczytajcie i ruszajcie szlakiem… Białegostoku ze stali i szkła.
Marek Budzyński – od opery do kampusu
Gmach Opery i Filharmonii Podlaskiej znają wszyscy białostoczanie. W końcu wybudowano go w miejscu gdzie onegdaj mieliśmy amfiteatr, w centrum, na dawnych Chanajkach. Ileż to kontrowersji, dysput i wyliczeń. Iluż malkontentów do dziś „żywi się” kosztem budowy i nielicującym z drewnianym Białymstokiem nowoczesnym projektem Opery. Nic to! Niemal każda wycieczka chce choć z zewnątrz zobaczyć osławiony gmach a wejście na niektóre przedstawienia … graniczy z cudem. Spróbujcie kupić bilety na Doktora Żywago!

Budynek Opery i Filharmonii Podlaskiej to typowy projekt warszawskiej pracowni Marka Budzyńskiego. Warszawiacy już z daleka rozpoznają rękę mistrza. Nowoczesny design w połączeniu z naturą czyli kolumny i ściany oplatane dzikim winem, ogrody na dachach, przeszklenia i rozwiązania łączące gmach użyteczności publicznej z przypadkowymi spacerowiczami. Na to trzeba czasu… dlatego nasza opera jak wino – nabiera smaku wraz z wiekiem.
Kampus Uniwersytetu w Białymstoku czyli Budzyński w szczytowej formie
Jeżeli zaimponował Wam gmach Opery Podlaskiej to bezwzględnie musicie zwiedzić kampus Uniwersytetu w Białymstoku. Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że to apogeum idei Marka Budzyńskiego. Ultranowoczesna, inspirująca forma w otoczeniu wyciszającego lasu – w bezpośredniej bliskości z naturą. Po wyjściu z uczelni możemy się zanurzyć w lasach rezerwatu „Zwierzyniec”. Takie rzeczy tylko w Białymstoku! Ogromny i z pozoru chaotyczny kompleks oswajamy już po kilku chwilach. Miasteczko robi ogromne wrażenie – nie tylko z ziemi, ale może przede wszystkim z lotu ptaka. Zanim opowiem Wam o tym niezwykłym miejscu, obejrzyjcie film (polecam z dźwiękiem 🙂
Kampus dla wszystkich?
Teoretycznie miasteczko uniwersyteckie jest przeznaczone dla studentów, naukowców i pracowników uczelni. Jadąc tam pierwszy raz miałam obawy, że będę przeszkadzać pilnym żakom, zakłócać czyjąś pracę. A przecież nowoczesne uczelnie mają szersze ambicje – chcą łączyć środowiska, inspirować na różnych płaszczyznach, emanować ideami, promować kulturę i sztukę. Właśnie pod tym kątem zaprojektowano białostocki kampus. Z jednej strony ogromna, nowoczesna baza naukowa, zaciszne sale i laboratoria gwarantujące najwyższy komfort pracy. Z drugiej strony – Uniwersyteckie Centrum Kultury, Centrum Przyrodnicze, Biblioteka, ogrody na tarasach i łączący wszystkie środowiska dziedziniec na który równo kierują kroki studenci wszystkich kierunków.

Kampus składa się z czterech skrzydeł połączonych tzw. Placem Syntezy po środku którego pyszni się szklana kula symbolizująca Wielki Wybuch. Na placu umieszczono główne wejścia do wszystkich wydziałów. Witają nas ogromne, szklane tafle na których wygrawerowano sentencje, wzory i symbole właściwe dla danej nauki. Każde skrzydło czyli wydział ma też swój dodatkowy, wewnętrzny dziedziniec z właściwym dla siebie symbolem np. na wydziale fizyki znajdziemy wahadło Focaulta a na biologii model DNA ssaków. Projekt jest tak zmyślny, że przechodząc wzdłuż i wszerz kompleksu nie czujemy się intruzami i nie naruszamy miru zatopionych w nauce studentów.
Uniwersyteckie Centrum Przyrodnicze im. Profesora Andrzeja Myrchy
Miejsce stworzone z myślą o pasjonatach przyrody czeka. Centrum jest czynne codziennie z wyjątkiem niedziel. Wstęp jest bezpłatny i uwierzcie jest co oglądać! Pracownicy centrum przyrodniczego przygotowali ścieżki edukacyjne i serdecznie zapraszają. W dziewięciu salach wystawowych na powierzchni 750 m2 prezentowane są kapitalne ekspozycje:
- Przyroda północno-wschodniej Polski;
Skamieniałości z osadów polodowcowych;
- Rośliny chronione i charakterystyczne Podlasia;
- Fauna mórz podzwrotnikowych;
- Stawonogi tropikalne;
- Przyroda rejonów polarnych;
- Filogeneza zwierząt tkankowych;
- Ewolucja naczyniowych roślin lądowych;
- Minerały i skały;
- Życie na Ziemi – zarys dziejów;
- Hodowle terraryjne (gdzie zobaczycie m.in. dorodnego legwana, kameleona i węże)
- Madagaskar – ginący świat
Dużą wartość historyczną jak i sentymentalną stanowi Gabinet Ryszarda Kaczorowskiego ostatniego Prezydenta RP na Uchodźstwie, którym opiekuje się prof. Adam Dobroński. Okoliczności umieszczenia gabinetu w Centrum Przyrodniczym wyjaśniono na stronie Uniwersytetu:
Podczas uroczystości nadania Audytorium Biblioteki Uniwersyteckiej imienia „Ryszarda Kaczorowskiego Ostatniego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie” w marcu 2011 roku Pani Prezydentowa Karolina Kaczorowska poinformowała o podjęciu decyzji o przeniesieniu do Biblioteki wyposażenia warszawskiego gabinetu pozostałego po zmarłym tragicznie w 2010 roku Prezydencie Kaczorowskim. 28 maja po spotkaniu Dyrekcji Biblioteki Uniwersyteckiej i profesora Adama Dobrońskiego z Panią Prezydentową sprowadzony został z Warszawy do Białegostoku ostatni gabinet Ryszarda Kaczorowskiego. Akt przekazania mebli, księgozbioru i pamiątek w oczach rodziny Prezydenta jest traktowany jako ostatnia, symboliczna podróż do miasta, w którym się urodził. W listopadzie 2011 r. w Czytelni Ogólnej na drugim piętrze Biblioteki Uniwersyteckiej przy ul. M. Skłodowskiej-Curie 14A nastąpiło uroczyste otwarcie Gabinetu Prezydenta, w którym znalazło się nie tylko Jego biurko i rzeźbiony fotel, ale też wszystkie przekazane wcześniej obrazy, zdjęcia oraz przedmioty codziennego użytku.25 września 2015 roku – w związku ze zmianą lokalizacji Biblioteki Uniwersyteckiej im. Jerzego Giedroycia – Gabinet Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego został udostępniony do zwiedzania w Uniwersyteckim Centrum Przyrodniczym im. Profesora Andrzeja Myrchy na terenie Kampusu przy ul. Ciołkowskiego 1J gdzie będzie funkcjonował do czasu wybudowania nowego budynku Biblioteki.
Fakty, liczby, daty
- kampus przy ul. Ciołkowskiego jest siedzibą czterech wydziałów: matematyki i informatyki, chemii, biologii oraz fizyki,
- koszt całej inwestycji to blisko 250 mln złotych,
- początek inwestycji datuje się na rok 2007, prace budowlane ruszyły w roku 2011 zaś studenci przekroczyli progi uczelni w październiku 2014,
- kampus to zespół trzypiętrowych budynków o łącznej powierzchni sięgającej 23 tysięcy metrów kwadratowych (!), łącznie 840 pomieszczeń,
- na terenie obiektu posadzono ponad 8 tysięcy krzewów i blisko 200 drzew. Wokół budynków wiją się strumyki, wewnętrzne dziedzińce zdobią płytkie oczka wodne – sztuczne zbiorniki, zasilane deszczówką, którą specjalny system odprowadza z dachów. Woda w czasie suszy dodatkowo zasila jeziorka, w czasie ulewy jej nadmiar spływa do zbiornika retencyjnego,
- wszystkie gmachy są energooszczędne i dźwiękochłonne, klimatyzowane i wentylowane,
- w komorach fitotronowych można obniżyć temperaturę do -40 stopni Celsjusza,
- kampus to budynek inteligentny – zasilanie, ogrzewanie i klimatyzacja są sterowane komputerowo,
- na terenie budynku zainstalowano 200 kamer,
- Uniwersyteckie Centrum Kultury regularnie organizuje wystawy, koncerty, spektakle…warto tam bywać!

Jak dotrzeć na kampus uniwersytecki?
Uniwersytet w Białymstoku
Konstantego Ciołkowskiego 1
15-245 Białystok
Do kampusu dojeżdżają autobusy komunikacji miejskiej, ja jednak serdecznie polecam spacer przez Rezerwat Zwierzyniec od ul. Zwierzynieckiej lub dojazd drogami rowerowymi prowadzącymi wzdłuż ul. Wiosennej, Ciołkowskiego i 11 Listopada.
Podziękowania
Powyższy tekst powstał dzięki wsparciu i wydatnej pomocy Maćka Miłaszewskiego – partnera bloga, operatora latającej machiny czyli niezrównanego droniastego. Maciek już taki jest, że mu się chce. Pomimo setek zobowiązań znalazł czas i chęci aby pojechać na kampus, zrobić zdjęcia i film a następnie zmontować go z muzyką. Wielkie dzięki Maciek! Zaglądajcie na stronę Dron Zone – tam zawsze dzieje się coś pozytywnego!
Anusia, znowu zaintrygowałaś mnie! Tym razem kampusem. Muszę tam zajrzeć. Pozdrawiam Cię cieplutko. Ania.
Super jest inspirować, koniecznie zajrzyj z młodzieżą! Pozdrawiam serdecznie koleżankę!