This post is also available in: English
Szlak dziedzictwa żydowskiego w Białymstoku obejmuje 36 miejsc rozsianych głównie w centrum miasta. Czy to dużo? Biorąc pod uwagę kilkaset lat oraz bogactwo życia społecznego białostockich starozakonnych – bardzo mało. II Wojna Światowa na zawsze położyła kres istnieniu białostockiej społeczności żydowskiej. Wymordowano ludzi, spalono dzielnice, zrujnowano większość reprezentacyjnych budynków. W pierwszej części artykułu pisałam o synagogach po których zostały tylko wspomnienia. Dziś trzy budowle, które przetrwały, realne punkty do odwiedzenia podczas pobytu w Białymstoku (kontakt do przewodnika TUTAJ).
1. Bożnica Piaskowa czyli Piaskower Beth Midrasz
Stanowiła centrum religijne dzielnicy Piaski. Niektóre źródła mówią, że w tym miejscu, przy ul. Suchej, od 1820 roku istniała starsza bożnica. Zachowały się dokumenty w których wymieniono prywatnych fundatorów, znamy też nazwisko właściciela działki – był nim Mojżesz Nowik. Budynek służył nie tylko celom modlitewnym, mieściła się tam również szkoła religijna Talmud-Tora. Synagoga Piaskowa uchodziła za bardzo nowoczesną. Z galerią na piętrze, z kasetonowym sufitem i malowidłami ściennymi, była skanalizowana, a do historii przeszło jej imponujące oświetlenie lampami elektrycznymi, których w sumie było aż 73! Sama budowla konstrukcyjnie przypomina kamienicę – murowana z cegieł, otynkowana, wzniesiona na planie prostokąta, nakryta dwuspadowym dachem. Budowla została zdewastowana w czasie okupacji, jednak aż do 1968 roku pełniła rolę siedziby białostockich organizacji żydowskich, między innymi Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce. W trakcie remontu, przeprowadzonego w latach 70. zatarły się cechy synagogi: zniknęły liczne detale z elewacji, między innymi łuki na ścianie zachodniej. Budynek służył jako kino, teatr i dom kultury. Dzieło zniszczenia dokonało się w 1988 r kiedy to bożnica spłonęła.

Po wielu perturbacjach synagogę odrestaurowano w 1995 roku. Architektonicznie dzisiejsza synagoga na ul. Pięknej 3 ma niewiele wspólnego z oryginałem, wybudowanym około 1893 roku. „W sposób dowolny odtworzono układ otworów okiennych – m.in. w elewacji wschodniej wprowadzono zupełnie nowe, z innymi, niż historyczne podziałami. Zmieniono artykulację ryzalitów, profile i przebieg gzymsów kordonowych, profile i rysunek lizen. Jako wierzchnią warstwę, na ścianach zewnętrznych, wykonano tynk (…)wprowadzając jednocześnie nowy kolor – biały. Podniesiony został poziom dawnej sali modlitewnej (…) Otwór okienny zamienił się w drzwiowy. Zniknęła m.in. zabytkowa krata, na elewacjach pojawiły się nowe elementy – gzymsy, opaski nadokienne. W sposób dowolny zaprojektowano także nowe przekrycie. Zastosowano dach częściowo mansardowy, dwubryłowy, gdzie część dolna utworzona jest z rozwinięcia w płaszczyznę wycinka elipsy, zaś centralne przykrycie części środkowej to płaski dach z niewielkimi spadkami na zewnątrz.” (Cytat ze strony Centrum Edukacji Obywatelskiej Polska-Izrael)

2. Synagoga Samuela Mohilewera czyli Bejt Szmuel
Całe szczęście, że Szlak dziedzictwa żydowskiego w Białymstoku jest oznakowany – nawet człowiek obdarzony bujną wyobraźnią nie wpadłby na pomysł, co mieściło się w tej zniszczonej, niepozornej kamienicy. Spacerując dzisiejszą ul. Branickiego (dawniej ul. Bulwarowa) mijamy bowiem przedwojenny budynek najbardziej reprezentacyjnej i okazałej prywatnej bożnicy. Modlili się tutaj Żydzi o najwyższym statusie społecznym.
Już sama lokalizacja synagogi mówi nam o jej charakterze. Wybudowana z dala od dzielnic żydowskich, w prestiżowej lokalizacji – tj. obok ogrodu miejskiego, bulwarów nadrzecznych i w sąsiedztwie Pałacu Branickich. Właśnie z powodu bliskości pałacu i mieszczącej się tam cerkwi przyszkolnej władze carskie pierwotnie odmówiły wydania pozwolenia na budowę (1897). Przy następnym pomiarze udało się sprostać restrykcyjnym normom i projekt zatwierdzono. Prace ruszyły w 1899 roku a już w kwietniu 1901 obiekt zgłoszono do odbioru budowlanego. Synagoga swoją nazwą uhonorowała wybitnego i zasłużonego dla białostockiej społeczności rabina – Samuela Mohilewera, jednego z inicjatorów i propagatorów ruchu syjonistycznego. Jak pisze Małgorzata Dolistowska w opracowaniu Białystok – Mayn Heym: „…bożnica przy Bulwarowej daleko odbiegała od dotychczasowych prowincjonalnych realizacji białostockich, żydowskich domów modlitwy swym starannym opracowaniem architektonicznym, przemyślaną kompozycją bryły i fasady, stylistyką i wyrazem ideowym.” Rzeczywiście, opis bogactwa elewacji Bejt Szmuel to przynajmniej kilkadziesiąt linijek. Dość wspomnieć, że były tam i portale z łukami w ośli grzbiet, i gzymsy, i wydatna attyka, i neogotyckie maswerki, kwiatony, sterczyny. Całość miała świadczyć o zamożności i postępowości fundatorów – bardziej przypominała rezydencję lub pałac miejski niżeli synagogę.


W czasie okupacji bożnica została podpalona a po wojnie kilkukrotnie ją przebudowywano. Pełniła m.in. funkcje kina i klubu sportowego przez co zatraciła pierwotny układ architektoniczny. Nie pozostał nawet ślad po bogactwie detali. Do dziś zachowały się jedynie półkoliście zamknięte okna, widoczne od podwórza oraz absyda, w której niegdyś mieścił się aron ha-kodesz. Kilka lat temu białostocki magistrat ogłosił konkurs na projekt nowej elewacji synagogi. Po remoncie miała się tu znaleźć siedziba Rady Miasta. Pomysły przedstawiło 29 pracowni. Trzeba przyznać, że wyobraźni architektom nie zabrakło…wielka szkoda, że nasze miasto do dziś nie wygospodarowało funduszy na realizację zwycięskiego projektu.

3. Dom modlitwy Cytronów czyli Citron Beth Midrasz

Najważniejsze żydowskie domy modlitwy Białegostoku powstawały jeszcze pod zaborami. W międzywojniu wybudowano tylko jedną znaczącą bożnicę – na ul. Polnej (dziś Waryńskiego 24). W 1936 roku miało miejsce uroczyste otwarcie nowej synagogi. Ufundowała ją rodzina Cytronów – zamożni właściciele fabryki włókienniczej w Supraślu i kamienicy na ul. Warszawskiej (dziś Muzeum Historyczne). Budowla z zewnątrz prezentowała się stosunkowo skromnie, za to zachwycały jej bogate wnętrza. Polichromie ścienne z motywami zwierzęcymi a zwłaszcza drewniany, kasetonowy sufit wykonany z kilku rodzajów egzotycznego drewna. Kandelabr przed arką z rodałami Tory liczył 150 punktów świetlnych i uchodził za majstersztyk sztuki dekoratorskiej. Na stronie Sztetl.org czytamy:
„W okresie okupacji bóżnica jako jedna z nielicznych pozostawała czynna na terenie getta, oczywiście nielegalnie. Po wojnie, aż do końca lat 60. XX w. budynek służył jako miejsce spotkań i dom pogrzebowy. Odbywały się tu akademie żałobne, przedstawienia teatralne i inne imprezy dla nielicznych ocalałych Żydów. Co ciekawe, tuż przed generalnym remontem w latach 70. XX w. udało się zarejestrować na taśmie filmowej wspaniałe zdobienia; niestety, właśnie podczas wspomnianych prac, cały wystrój został kompletnie zniszczony (!).”
Dzisiaj w Synagodze Cytronów funkcjonuje Galeria im. Sleńdzińskich, której głównym celem jest opracowywanie, udostępnianie i upowszechnianie spuścizny rodziny Sleńdzińskich oraz gromadzenie zbiorów związanych tematycznie z kulturą kresów wschodnich.

Synagogi w Białymstoku. Szlak dziedzictwa żydowskiego. Część 2
Serdecznie dziękuję pani Grażynie Agnieszce Rogali za możliwość użycia zdjęcia synagogi Piaskower.
Najważniejsze informacje do powyższego tekstu zaczerpnęłam z książki „Białystok-Mayn Heym” pod.red. Daniela Boćkowskiego, wyd. Muzeum Wojska w Białymstoku. Białystok 2015
Zostaw komentarz