Białostocka Baristacja to na pierwszy rzut oka bardzo niepozorna knajpka. Kilka lat temu, gdy powstawała, nikt nie wróżył jej większego sukcesu. W sporym oddaleniu od Rynku Kościuszki, w dość pechowym miejscu - bo przecież po sąsiedzku nie udał się głośny projekt Kopi Luwak i przede wszystkim...kawiarnia! Kto w tym miejscu będzie pił kawę? Tutaj, w pobliżu najbardziej ruchliwego skrzyżowania w mieście ludzie pędzą bez opamiętania w kierunku centrów przesiadkowych... A jednak się udało! W maju Baristacja będzie obchodzić swoje 4 urodziny a jej popularność nieustannie rośnie.
Popularność
Jest beznadziejny i szary listopadowy ranek. Godzina 10:00 - jestem umówiona w Baristacji. Nawet przez myśl mi nie przechodzi, że będzie jakikolwiek problem ze stolikiem - ku mojemu zdziwieniu muszę czekać. Gdy z ulgą zajmuję miejsce jeszcze przez dobrą godzinę obserwuję kolejnych potencjalnych klientów odchodzących z kwitkiem. Jest tłoczno a mamy...wtorek. Przypominają mi się wcześniejsze spotkania w Baristacji - po namyśle ze zdziwieniem konstatuję, że tutaj zawsze jest spory ruch! Od rana całe rodziny przychodzą na zdrowe śniadania, potem zaczynają się lunche i wreszcie popołudniowe "kawki na ploteczki". Właściciele Baristacji z żelazną konsekwencją realizują założony plan. Stawiają przede wszystkim na jakość. W tym temacie nie da się oszczędzać - jakość za uczciwą cenę równa się ... stała klientela. Już dziś możemy zdradzić, że niedługo w Białymstoku otwarcie drugiej Baristacji!
Kawa z najwyższej półki
Domowe wypieki, śniadania i lunche
Szczerze mówiąc ciężko jest w Baristacji pozostać na ścisłej diecie. Ciasta, które witają nas od progu i uśmiechają z lodówki wyglądają jak milion dolarów. Ślinka leci...wszystkie te cuda i cudeńka są wypiekane na miejscu - ponownie znak najwyższej jakości! Bezy, drożdżówki, torty, babeczki wreszcie specjalny, żytni chleb. Wyjątkowy. Pieczony z pięcioletniego, autorskiego zakwasu a w jego skład wchodzą : mąka żytnia typu 2000 i 1400 z młynu ciechanowieckiego oraz sól i woda. W menu znajdziecie propozycje wegetariańskie, zupy oraz sałatki. Jest w czym wybierać. Osobną grupę specjałów stanowią napoje - nie tylko lemoniady i kawy mrożone latem, ale i rozgrzewające herbatki zimą. Porcje są solidne a ceny rozsądne. Dobra wiadomość jest taka, że Baristacja działa również wyjazdowo. Jeżeli chcecie urządzić urodzinowy lub weselny, słodki stół, bar kawowy lub zwyczajnie zamówić tort - telefon znajdziecie na dole.
Spokojne wnętrze
Wnętrze kawiarni Baristacja z pewnością nie jest spektakularne. Idealne na pogaduchy, przytulne i spokojne. Surowe ściany ocieplono drewnem a jedynym "wybrykiem" dekoratora jest podwieszony pod sufitem, holenderski rower . Nie trzeba wymyślać tzw. cudów na kiju, żeby przyciągnąć ludzi. Najprostsze stoliki, stare krzesła, do tego kilka miękkich poduszek i mamy wystrój. Jak na dłoni widzimy, że najważniejsza jest jakość serwowanego jedzenia. Podłoga nie zmieniła się tu od czasów PRL-u. Obok funkcjonował kultowy sklep "Zbyszko i Jagienka". Choć młode dziewczyny z obsługi robią wielkie oczy gdy wymieniam tą nazwę - są tacy, którzy pamiętają: w słusznie minionej epoce tutaj kupowało się płaszcze i garnitury a jeszcze dawniej w tym miejscu mieściła się siedziba gestapo ... ale to już zupełnie inna historia, która nie mieści się w zakładce kulinaria.
Oj kobieto … przewodniczko ….Zbyszko i Jagienka były dalej …w stronę Piłsudskiego …kiedyś Alei 1 maja …
pozdrawiam …
Coś podobnego? Mężczyzno drogi nie sądzę, pozdrawiam 🙂
Piotr ma rację Anno. Mieszkam tam ponad 40 lat. Zbyszko i Jagienka był w budynku obok, Sienkiewicza 9. W obecnym miejscu na Sienkiewicza 7 był kiedyś sklep sportowy. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję Jacku za informację. Nie lubię protekcjonalnego tonu 🙂 Także z przekory trochę nie poprawiałam choć upewniłam się, że faktycznie był o drzwi dalej 🙂
Alez mi narobiliście smaka! Kończe kawkę i zabieram się za gotowanie!