Klasztor w Wigrach nie może zostać pominięty podczas zwiedzania Suwalszczyzny – patrząc szerzej, to jedno z najbardziej atrakcyjnych miejsc na turystycznej mapie województwa podlaskiego. O tajemnicach wigierskiego eremu pięknie opowiada Barbara Kowalewska, autorka dzisiejszego artykułu. Basia jest przewodnikiem turystycznym po Suwalszczyźnie i województwie podlaskim. Gdybyście potrzebowali fachowego wsparcia i pilotażu to serdecznie zachęcam do skorzystania z usług koleżanki: tel. 48 605 39 18 99 lub email barbaramaria1@yahoo.com . Autorem zjawiskowego zdjęcia wiodącego do tego artykułu jest Grzegorz Sułkowski, którego inne niezwykłe fotografie znajdziecie na stronie internetowej i Facebooku.
Klasztor w Wigrach a właściwie … na Wigrach
Pierwsza zwrotka „Świtezi” Adama Mickiewicza, odpowiednio sparafrazowana, to idealna porada dla wszystkich podróżnych, turystów i miłośników rodzimej przyrody:
„Ktokolwiek będziesz w Suwalskiej stronie, do Wigier wjechawszy, pomnij zatrzymać twe konie, byś się przypatrzył jezioru”
Jezioro Wigry jest naprawdę piękne, miejsce zaś godne zatrzymania na krótszą, a najlepiej dłuższą chwilę. Urokliwe zatoczki, przesmyki oraz kilka tajemniczych wysp. Na jednej z nich, wyjątkowo malowniczej, stał niegdyś drewniany dwór myśliwski. Królowie polscy i książęta litewscy przyjeżdżali tu na polowania. To tę wyspę Jan Kazimierz podarował kamedułom w wieczyste użytkowanie. Tym czynem król chciał zyskać u Pana Boga łaskę odwrócenia klęsk trapiących Rzeczypospolitą przez cały okres jego panowania, jak powiedział – „dla uproszenia Boga, aby poprzez modły pobożnych zakonników raczył odwrócić trapiące kraj klęski i niepowodzenia”.

Wyspa położona pośród dzikiej puszczy otaczającej jezioro była wystarczająco duża i trudno dostępna. Spełniała wszelkie wymogi reguły zakonu pustelniczego, którego siedziby musiały znajdować się z dala od osad ludzkich. Wprost idealne miejsce do osiedlenia się zakonników. Kameduli, kiedy tutaj przybyli usypali groblę przekształcając wyspę w półwysep. Zbudowali swoją pustelnię i żyli na jeziorze Wigry przez 132 lata. Minęło już ponad 200 lat odkąd mnisi na zawsze opuścili Suwalszczyznę. Jednak ich legenda wciąż trwa, a zabudowania robią na odwiedzających niesłabnące wrażenie…
Klasztor w Wigrach
Zmierzając z Suwałk do Sejn (nowiutką drogą) mijamy miejscowość Krzywe, gdzie mieści się Dyrekcja Wigierskiego Parku Narodowego a potem Stary Folwark z nowoczesnym i niezwykle interesującym Muzeum Wigier. Nie sposób nie zauważyć, że jedziemy przez wyjątkowo malowniczy las. To Puszcza Augustowska, drugi pod względem wielkości kompleks leśny w Polsce. Niespodziewanie po prawej stronie w oddali wyłania się charakterystyczna budowla. To pokamedulski zespół klasztorny, który góruje nad taflą jeziora. Tam właśnie jedziemy, bo to największa perła Suwalszczyzny. Koniecznie trzeba ją zobaczyć i zapoznać się z historią tego miejsca.

Na usypanym przez zakonników wzgórzu znajdują się zabytkowe budynki poklasztorne usadowione na dwóch tarasach, otoczone solidnym murem. To nic, ze obiekt trochę niszczeje, że pękają mury a tynk odrywa się od ścian. I tak to wszystko robi niesamowite wrażenie na przyjezdnych. Kościół, wieża zegarowa, eremy, figury zakonników – św. Romualda i św. Benedykta, Dom królewski, Dom Kanclerski …
Historia zakonu kamedułów trwa już ponad 1000 lat
… i jest bardzo ciekawa. Wszystko zaczyna się w Rawennie, we Włoszech, gdzie pod koniec pierwszego tysiąclecia rodzi się Romuald. Jako dwudziestolatek, pod wpływem osobistych przeżyć udaje się do pobliskiego zakonu benedyktynów w celu odbycia pokuty. Tam nawiedza go myśl o pozostaniu w Zakonie na zawsze, jednakże rodzi się w jego głowie własny pomysł na zakon, zakon według reguł przez niego stworzonych. „ Pozostaw cały świat za sobą i zapomnij o nim” – tak widzi Romuald swój zakon, ma to być pustelnia, a zakonnik musi żyć sam. Musi opuścić swoje miejsce zamieszkania, swoją rodzinę, to wszystko musi wyrzucić ze swoich myśli na zawsze.
Romuald uczy się życia eremickiego, odwiedza pustelników, rozmawia z nimi. Los kieruje go do Toskanii, tam, dzięki sprzyjającym okolicznościom powstaje pierwsza pustelnia. To rok 1012. Poznaje pewnego właściciela ziemskiego o nazwisku Maldulo. Człowiek ten zachwycony spotkaniem z Romualdem ofiarowuje mu kawałek swojej ziemi w Cammpo di Malduli (Dolinie Maldulego) by ten mógł zbudować swój pierwszy erem. I tak się stało. Stąd też wzięła się nazwa zakonu – Kameduli (Camaldulenses), od nazwiska darczyńcy, czyli właściciela ziemi, na której powstał pierwszy erem. Oficjalnie zakon zostaje zatwierdzony przez papieża Aleksandra II w 1072 roku.
Kameduli przybywają do Polski
Proces sprowadzenia Kamedułów na ziemie polskie przebiegł w bardzo ciekawych okolicznościach, legenda i prawda historyczna splatają się w interesującą opowieść. Jest początek 17 wieku, rok 1604. Mnisi przybywają na krakowskie Bielany za sprawą królewskiego marszałka nadwornego Michała Półkozica Wolskiego, który udał się do papieża w celu załatwienia spraw królewskich postanowił wykorzystać tę okazję do wyspowiadania się u samego papieża ze swoich grzechów. Papież w ramach pokuty zasugerował, aby sprowadzić do Polski zakon z Włoch sugerując, że mogliby być to Kameduli. Uważał, „że Polska nie posiada jak dotąd zakonu, któryby samotnością, ciągłą modlitwą, postem i milczeniem dawał podnietę do bogobojnego życia” Choć na początku niechętnie, bo Polska jawiła się przeorom kamedulskim jako kraj zimny, daleki, zimny jednak przybywają do Krakowa i budują okazały erem na Bielanach, który istnieje do dziś. Potem powstają kolejne pustelnie w Polsce, a mianowicie w Rytwianach koło Sandomierza, na warszawskich Bielanach, w Bieniszewie koło Konina, w Pożajsciu na terenie ówczesnego Wielkiego Księstwa Litewskiego i wreszcie Klasztor w Wigrach.

Kameduli przybywają na Suwalszczyznę
Suwalszczyzna była krainą odludną, pojaćwieskie rubieże porastała puszcza lecz niewątpliwie tak wtedy jak i dziś urzekał krajobraz ukształtowany przez lodowiec kilkanaście tysięcy lat temu. W 1667 roku nie było miejscowości Wigry, nie było Suwałk. Było natomiast wspomniane jezioro, a na nim kilka wysp. Jedną z nich zakonnicy otrzymali od króla Jana Kazimierza w wieczyste użytkowanie. Tak więc kameduli przybywają w te strony w 1668 roku. Ich obecność odcisnęła wyjątkowy ślad w historii Suwalszczyzny. Od początku zabrali się do solidnej pracy, sprowadzili włoskich architektów i specjalistów, prowadzili energiczną akcję osadniczą, zakładali wsie, osady, tworzyli zakłady przemysłowe, cegielnie, młyny, huty szkła, tartaki, papiernie rudnie, potażarnie. Osiągali zyski z rolnictwa, rybołówstwa, karczm, handlu oraz wyrębu lasów. W sumie mieli 51 wsi, 11 folwarków i założyli 1 miasto – Suwałki. Po tych miejscach pozostał niezatarty ślad i pamiątka w postaci zabytkowych budynków poklasztornych.

Zakonnicy, którzy zgodnie z regułą zakonną mieli prowadzić życie w oddalonych od siedzib ludzkich pustelniach i modlić się o jak najszybsze spotkanie z Bogiem, weszli w posiadanie ogromnego majątku. Dziś trudno zrozumieć jak można było pogodzić zwykłą pustelniczą skromność z posiadaniem i zarządzaniem tak wielkimi dobrami, zakładami, ludźmi, jak mogło tym wszystkim zarządzać kilkunastu skromnych mnichów objętych ślubami milczenia. Praca ich do dziś budzi podziw i szacunek. Oczywiście kameduli mieli pomocników, oprócz specjalistów sprowadzonych z zagranicy, pracowali dla nich także służący bezżenni oraz konwersi, bracia zakonni przeznaczeni do wykonywania prac fizycznych Kameduli nie chcieli mieć kontaktu z kobietami.
Klasztor w Wigrach
Pustelnia, która powstała w Wigrach była nie tylko piękna, ale i najbogatsza w Polsce, a może nawet w Europie. Dzisiaj możemy zwiedzać to miejsce, z bliska zobaczyć eremy, zajrzeć do środka lub nawet spędzić tu noc. Możemy poczuć ducha zakonników chodząc po półwyspie, słuchając historii i różnych legend, dowiedzieć się w jaki sposób ryba sieja znalazła się w jeziorze Wigry, można wejść na wieżę zegarową i popatrzyć z góry na okolicę, zejść do krypt pod kościołem, gdzie w niszach spoczywają szczątki zakonników, tam też w podziemiach obejrzeć niezwykły oryginalny fresk na murze przedstawiający taniec śmierci. Trzeba też wejść do apartamentów papieskich, aby zobaczyć w jakich warunkach odpoczywał Jan Paweł II podczas swojej pielgrzymki na Suwalszczyznę w 1999 roku. Jako student seminarium uwielbiał tu odpoczywać, żeglując po jeziorze Wigry czy spływać Czarna Hańczą. Koniecznie zajrzyjcie do stylowej restauracji gdzie wypijecie kawę, herbatę oraz zjecie smakowite dania regionalne.
Pustelnia dzisiaj

Klasztor w Wigrach po ostatniej wojnie światowej był poważnie zniszczony, został skrupulatnie odbudowany za czasów PRL-u. Należał do ówczesnego Ministerstwa Kultury i Sztuki jako Dom Pracy Twórczej, odwiedzany przez artystów w celu wypoczynku w miejscu tak urokliwym i spokojnym, a także odbywały się tu plenery artystyczne ściągające wiele znamienitych nazwisk ze świata kultury włącznie z noblistą Czesławem Miłoszem. Plenery, koncerty, konferencje odbywają się do dziś. Miejsce cały czas chętnie odwiedzane przez turystów, przez wycieczki nie tylko z Polski, a nawet zyskało na popularności, po wizycie Ojca Świętego Jana Pawła II. Od paru lat pokamedulski zespół klasztorny nazywa się Wigierskim Areopagiem Nowej Ewangelizacji. W minionym roku jesienią pojawiła się informacja, że ten piękny zabytkowy obiekt będzie remontowany, jako że po paru latach żmudnych starań wreszcie przyznano pieniądze na renowację, której koszty szacuje się na około 14 milionów złotych. Jest nadzieja, że pokamedulski klasztor w Wigrach na Suwalszczyźnie nie rozpadnie się i będzie przyciągał tłumy zwiedzających przez kolejne 100 lat.
Na naszym blogu znajdziecie jeszcze trzy artykuły o baśniowej Suwalszczyźnie – piszemy o przygotowaniach i doborze miejsca noclegowego, recenzujemy hotel w Suwałkach oraz podajemy gotowy plan wycieczki po Suwalskim Parku Krajobrazowym. Planujcie wakacje z blogiem Białystok subiektywnie!
Podziękowania
Serdecznie dziękuję pani Barbarze Kowalewskiej i panu Grzegorzowi Sułkowskiego za pomoc w budowaniu bloga i społeczności Białystok subiektywnie.
Przeczytałem z wielkim zaciekawiwniem. Dziękuję!
Dziękujemy za dobre słowo 🙂 Pozdrawiamy!
Pięknie!
Bardzo merytoryczny i rzeczowy artykuł. Dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy, dziękuję. Zdjęcia również super!
Piekna Suwalszczyzna bylam tam jako dziecko, ale jeszcze pojade tym razem zobaczyc Klasztor Kamedulow i Jezioro wigry i inne piekne widoki na Suwalkach
Część byłem teraz z rodziną nad Wigrami piękne miejsce ale muszę zobaczyć to wszystko jeszcze latem